moje archiwum

czwartek, 27 listopada 2014

Chapter 32-"He's hot'

-Luke ? - głos uwiązł mi w gardle, czy to możliwe że taka menda jaką był kiedyś dzisiaj jest tak bardzo seksowna ? Rozchyliłam lekko usta mierząc go wzrokiem od góry do dołu
-Siema mała- mrugnął do mnie i wyminął mnie idąc z jego tatą i moją mamą do salonu. O kurwa , to będzie najlepsza kolacja w moim życiu .
-Mmm.. Ktoś tu kogoś zauroczył - odezwała się Katie wymijając mnie , tak to będzie najlepsza kolacja w moim życiu. Ocknęłam się idąc do salonu gdzie wszyscy siedzieli prowadząc zaciętą rozmowę kiedy moja mama dokańczała przyrządzać kolacje , poprawiłam włosy podchodząc do Katie , oparłam się plecami o parapet
-To na sete Luke ? - zapytałam , zachichotała cicho i pokiwała głową , jak to możliwe że on się tak zmienił ? Kiedyś , mały blondasek z okularami i aparatem na zębach , dzisiaj mega super ciacho. O chuj , tu tak gorąco ?
-Myślisz że mnie pamięta ? - szepnęłam , uniosła brwi
!
-No wiesz , jego bardziej interesuje twój tyłek niż ty sama - szturchnęła mnie ramieniem lekko , kaszlnęłam . To już coś . Siedział gapiąc się w ekran swojego białego I-phone'a , nawet teraz był idealny... hola , stój mam Justin'a . Ale nie jesteśmy parą , Boże jak gorąco .
-Jest gorący - stwierdziłam , skrzywiła się
-Czy ja wiem - wzruszyła ramionami . Wywróciłam oczami wychodząc z pokoju , czułam na sobie jego wzrok .... Na moim tyłku . O cholera , jest idealny . Podeszłam do schodów wchodząc na górę , weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku łapiąc telefon w dłoń i go odblokowałam
-Chryste Panie -szepnęłam do siebie , muszę jakoś zwrócić jego uwagę , nigdy nie pomyślałabym że z niego będzie coś tak ....cudownego. Usiadłam na łóżku obracając telefon w dłoni , ogar Vanessa , nie przejmuj się że na dole siedzi Luke Hemmings gorące ciacho które może flirtować z twoją siostrą. Czekaj , co ? Wstałam wkładając telefon do białych rurek i gwałtownie otworzyłam drzwi wpadając na kogoś , odskoczyłam widząc chłopaka . O w morde .
-Przepraszam ... Ja .. No wiesz - zaczęłam się jąkać , zaśmiał się
-Luz , szukam łazienki - powiedział oblizując usta , westchnęłam pokazując ostatnie drzwi na końcu korytarza , uśmiechnął się słodko . Wyminęłam go schodząc na dół , jestem ciotą.
-Nessie , jak tam twój książe ? - Kate zachichotała opierając się o framugę , wypuściłam powietrze wchodząc do salonu i usiadłam na kanapie , dziewczyna tuż obok . Spojrzałam na niego wchodzącego do pokoju , miał idealnie postawione włosy , czarna koszulka perfekcyjnie wyglądała na jego ciele upinając jego lekki sześciopak , nawet kolczyk w wardze wyglądał idealnie , usiadł obok mnie pisząc coś na telefonie , także wyciągnęłam telefon z kieszeni opierając głowę o ramię Katie
-Co wy tal cicho jak na pogrzebie ?- mruknął tata -Kiedyś byście się pozabijali a teraz cicho jak makiem zasiał - zaśmiał się , zmarszczyłam nos
-Dlaczego nie pójdziecie sobie przypomnieć stare czasy i pogadać o tym co was ominęło ?- powiedział tata Luke'a , chłopak wzruszył ramionami patrząc na mnie - No dalej Luke , weź koleżanki do pokoju i pogadajcie , normalnie to codziennie inną do domu sprowadzasz a teraz siedzisz i siedzisz - zaśmiał się , Luke wzruszył ramionami , wstałam ciągnąc za sobą Katie
-Chodź Luke - powiedziałam , westchnął wstając , uśmiechnęłam się w duchu wychodząc z pomieszczenia i odąc na górę do mojego pokoju , Katie wskoczyła na moje łóżko kładąc się na brzuchu , usiadłam obok niej obserwując jak chłopak siada na krześle obrotowym
-I co Luke masz jakąś laskę?-odezwała się moja siostra , zmarszczyłam brwi patrząc na nią . Ona jest głupia czy głupia ?
-No wiesz , nie miałem takiego szczęścia jak ... Vannie - wzruszył ramionami , oblizałam usta
-Czyli ?- zapytała , Boże ratuj
-No wiesz ona wymarzyła sobie Bieber'a a ja nadal marzę o Rihannie - zaśmiał się , wywróciłam oczami . No tak , pan Luke nie lubi Justin'a tak sądzę - No i ona dostała Bieber'a a ja nadal czekam na Riri - rozsiadł się wygodnie , prychnęłam
-Nie jestem z Justin'em - odezwałam się , uniósł brew zaciekawiony. Katie spojrzała smutno na mnie
-Już od dawna - dokończyła , blondyn zagryzł dolną wargę wyglądając naprawdę uroczo - Ale nadal ma słabość do blondynów - powiedziała do siebie chichocząc , rozchyliłam usta patrząc na nią . Chłopak się zaśmiał
-A ja do wolnych brunetek - uniósł kącik ust , uniosłam brwi . To nie będzie najlepsza kolacja w moim życiu - Żartuje - zachichotał obserwując mój wyraz twarzy , teraz powinna zadzwonić Soph i uratować mnie z niezręcznej sytuacji
-Nadal czekam na Orlando Blooma - wzruszyłam ramionami , zachichotał
-A ja na one direction , tak mam marzenie być żoną ich wszystkich - usłyszałam głos mojej siostry
-Ewww ... - jęknęłam , Luke odwrócił wzrok śmiejąc się
-No co , są najlepsi ! - jęknęła oburzona , pokręciłam z Luke'iem przecząco głową
-Niall ... Tylko Niall - stwierdziłam , uniosła brwi
-Bo co ? Bo jest blondynem ? Powiem ci coś , jest farbowany !- fuknęła , wzruszyłam ramionami . - Strzeż się ona leci na blondynów ! - wskazała na niego palcem , rozszerzyłam oczy
-Na niego na pewno nie polece - zirytowałam się patrząc krzywo na niego
-Bo co ? Bo urwałem twojej lalce głowę ? - zaśmiałam się z jego słów
-Mniej więcej - stwierdziłam , wyszczerzył się
-A ja nie polecę na ciebie !- powiedział udając mój głos
-Bo co bo wrzuciłam ci grę do basenu ? - zmarszczyłam brwi , zaśmiał się kładąc dłoń na czole
-Zapomniałem o tym !- wybuchnęłam śmiechem - To była moja ulubiona gra !
-Urwałeś głowę mojej ulubionej lalce ! - fuknęłam . Wzruszył ramionami
-Była przerażająca - rozchyliłam usta .
-Sam jesteś przerażający....
-A mówiłaś że gorący - odezwała się Katie , rozchyliłam usta
-Whooaaa - Luke wyszczerzył się
-Nie.żyjesz. -warknęłam , wybuchnęła śmiechem . Popchnęłam ją zrzucając z łóżka
-Awww - odezwała się podpierając na łokciach na podłodze . Spięłam włosy w wysokiego koka zawiązując gumką którą miałam na ręce
-Aww jakie to słodkie że tak o mnie myślisz - mrugnął do mnie , zwężyłam oczy
-Zamknij się - warknęłam . Wyszczerzył się ukazując wszystkie zęby , wywróciłam oczami schodząc z łóżka i podchodząc do drzwi
-Kolacja pewnje już jest .
 2 godziny później ...
    Podeszłam do ojca Luke'a żegnając się z nim , nie mogłam spojrzeć Luke'owi w oczy , wstydziłam się i przysięgam że zabiję tą małą szmate , Luke pożegnał się z moimi rodzicami podchodząc do małej suki i przytulając ją na pożegnanie . Westchnęłam dotykając dłonią mojego ramienia , blondyn spojrzał na mnie uśmiechając się i podszedł do mnie sięgając po długopis na komodę i dotknął mojej ręki kreśląc nim coś , zmarszczyłam brwi . Jak się okazało był to jego numer , zdziwiona spojrzałam na niego , mrugnął uśmiechając się do mnie podszedł do drzwi wychodząc ze swoim ojcem od nas z domu , spojrzałam na numer , serce przyśpieszyło mi mocniej . Zerknęłam na moją siostrę uśmiechającą się od ucha do ucha , weszłam na schody idąc do mojego pokoju i wyciągnęłam jakiś papier i długopis spisując numer i poszłam się myć , ciekawe co powiedziałby Justin na wiadomość że jakiś chłopak dał mi swój numer , niby nic takiego ale on by go zabił . Po kąpieli i przebraniu w pidżamę dołączyłam numer do moich kontaktów dzwoniąc do niego , nie musiałam długo czekać aż odbierze
-Umm... Hej , tu Vanessa - powiedziałam nerwowo siadając na łóżku po turecku i bawiąc się kawałkiem kołdry
-No hej - usłyszałam jego śmiech , uniosłam kącik ust
-Tak to więc to jest mój numer - zaśmiałam się cicho , dorównał mi
-No zauważyłem , am Vannie ?- mruknął , rozchyliłam usta
-Tak ? - spojrzałam na ekran laptopa widząc otwartego twitter'a
-Poszłabyś ze mną jutro do kina ?- zapytał nerwowo , serce stanęło mi na chwilkę zaraz szybko przyspieszając
-Czy ty zapraszasz mnie na randkę ? - zapytałam szczerząc się . Wstałam podchodząc do laptopa i klikając w dm
-Jeśli chcesz - szepnął , przymknęłam powieki uśmiechając się
-Oczywiście że pójdę z tobą - stwierdziłam marszcząc brwi i klikając w jedną wiadomość
"@justinbieber : Chciałabyś wpaść do Londynu ? :)"
-To jutro o 17 okay ? - usłyszałam jego głos
-Pewnie , hej Luke muszę kończyć odezwę się okey ?
-Luz, dobranoc - powiedział i rozłaczył się
"@vanessajonson : Nie Justin , to zły pomysł " wysłałam , to naprawdę zły pomysł , żałuję nawet tego co się stało dzisiaj u niego , nie mogłam do tego dopuścić a jednak się stało. Powinnam dać sobie z nim spokój i iść dalej , spotykać się z kimś nowym a nie wracać do nie udanej miłości czyż nie ?
Odblokowałam telefon wybierając numer Soph , poczta głosowa , tak myślałam że nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Wszystko się spieprzyło , jedynym wyjściem jest Luke .
-Hej Sophie , wiem że jesteś na mnie wkurzona i nie tolerujesz tego co zrobiłam ale chce żebyś wiedziała że tego nie chciałam , nie byłam wtefy sobą , kocham go wiesz i kierowałam sie tęsknotą . Wiem że nie chcesz bym się z nim spotykała , bym zapomniała i wiesz co ? Tak zrobie , poznałam kogoś ... Raczej już go znałam ale czuje się jakbym dopiero dzisiaj go poznała , jutro idę z nim do kina , możliwe że coś z tego będzie lecz ... Jutro w szkole ci wszystko powiem. Kocham cię - nagrałam się na pocztę i wróciłam do łóżka wchodząc pod kołdre . Zamknęłam oczy.


***********************
Jeju co z Justin'em :'(

Chapter 31 - " Luke ?"

Vanessa Pov
    Wypuściłam powietrze leżąc obok niego na brzuchu . Uniósł kącik ust , to szaleństwo , nie powinnam robić mu jakichkolwiek nadziei , powiedziałam że nie będziemy razem ale nie wytrzymałam , wszystko we mnie pękło , uczucie powróciło . Nie wiem jak teraz będę spędzać dni bez niego , ja tutaj w LA a on ? Londyn , niby jest między nami wszystko w porządku lecz boje się że on sobie zbyt dużo wyobraził , że będzie zadawał zbyt wiele pytań na które odpowiedzi nie mogę udzielić . Jego ciało błyszczało w promieniach słonecznych , był tylko w bokserkach , był idealny .
-Kocham cię - szepnął , uśmiechnęłam się lekko nie wiedząc co odpowiedzieć. Wiem że mnie kocha , ja kocham jego i to bardzo mocno , ale moje zaufanie do niego nie jest tak wielkie jak na początku naszego związku . Kto by pomyślał jaki Justin jest naprawdę , jakie ma oblicza , tak Justin miał oblicza . Jedno słodkie , romantyczne z którym nie mogłam się pożegnać , drugie , poważne , owszem on potrafił być poważny , trzecie którego nienawidzę ,bipolarne ,zgrywał kompletnego palanta .
-O której wyjeżdżasz ? - zapytałam cicho gapiąc się w jego piękne oczy
-Za dwie godziny - szepnął , zagryzłam dolną warge poprawiając stanik , podparłam się na łokciach
-Nie musiałaś się ubierać - powiedzial dotykając gumki z moich majtek , zaśmiał się cicho
-Ale chciałam - powiedziałam i usiadłam rozglądając się -Która godzina ?
-Coś po 17 , chyba - podrapał się z tyłu głowy , rozchyliłam usta
-Cholera - wyskoczyłam jak poparzona z łóżka szukając reszty mojej garderoby
-Ugh , musisz wracać ? - zapytał kiwając stopą , prychnęłam
-Yup , inaczej dostanę szlaban do końca życia - jęknęłam wciągając koszulkę
-Dziękuję - usłyszałam za sobą , wstrzymałam powietrze i odwróciłam się do niego patrząc w jego oczy . Uniosłam kącik ust
-Kiedy się zobaczymy ? - zapytałam , kaszlnął
-Nie wiem - wzruszył ramionami i odwrócił się ubierając spodnie , spuściłam wzrok i wciągnęłam spodnie , związałam włosy w wysokiego kucyka i sięgnęłam po telefon , podeszłam do niego jadąc dłońmi wzdłuż jego ramion do szyi , wspięłam się na palcach u nóg i pocałowałam go w usta , odsunęłam się od niego oblizując usta
-Pa Justin - mruknęłam i odwróciłam się idąc z pomieszczenia do drzwi wejściowych złapałam torbę i zarzuciłam ja na ramię wychodząc , zobaczyłam czterech paparazzi czekających na moje wyjście z domu , rozchyliłam usta idąc powoli , czy oni muszą non stop za mną łazić ?
-Vanessa ! - krzyknął jeden , spuściłam głowę i szłam powoli
-Jesteście razem ?
-Dlaczego się z nim spotykasz ?
-Zdradził cie ! - krzyczeli , westchnęłam ciężko idąc przed siebie , wyciągnęłam telefon wybierając numer i przykładają do ucha . Pierwsza sygnał ... drugi
-Yeah ? - usłyszałam , zasłoniłam się dłonią przed fleszem
-Soph , wpadniesz do mnie ? Proszę - poprosiłam cicho marszcząc brwi
-Coś się stało ? - zapytała
-Po prostu przyjdź - mruknęłam pod nosem idąc w stronę mojego domu , w tym momencie cieszyłam się że mój dom znajduje się dwa domy od domu Justi'na , weszłam na ganek domu nadal mając za plecami błysk fleszów , otworzyłam gwałtownie drzwi wchodząc do środka
-Vanessa ? - usłyszałam głos siostry , wywróciłam oczami i ściągnęłam buty idąc w stronę schodów - Pamiętasz Luke'a ? Tego co kiedyś nazwał cię zadufanym w sobie debilem ? - usłyszałam za mną , odwróciłam się do dziewczyny robiącej wysokiego koka
-I co w związku z tym ? - warknęłam krzyżując ręce na piersi , oblizała usta , naprawdę nie miałam ochoty na rozmowę , chyba że z najlepszą przyjaciółką a Katie nie nadawała się do tego w każdym stopniu
-No więc , dzisiaj będzie u nas na kolacji , bo tata z jego tatą chcą otworzyć nową firmę - skrzywiłam się na myśl o obleśnym Luke'u z dzieciństwa
-Eww ... mały oblech powróci - jęknęłam marszcząc nos, wzruszyła ramionami - Gdzie Dawid ?
-Jest w Hollywood u swojej cioci czy jakoś tak - powiedziała patrząc w ekran telefonu , odwróciłam się wchodząc na górę do swojego pokoju  , nie mam ochoty na kolację z Luke'iem . Ani na nic innego , rzuciłam torbę w kąt siadając przy laptopie , otworzyłam go wstukując hasło , na ekran wskoczyła mi wiadomość prywatna "e-mail" , kliknęłam w nią uśmiechając się
                                                    Justin : Już tęsknię ? Nie to stwierdzenie , tęsknię :)
   Zagryzłam dolną wargę zapisując zdjęcie do folderu , nagle mój telefon zaczął wibrować , sięgnęłam po niego i przyłożyłam go do ucha odbierając połączenie 
-Yeah ? - mruknęłam wchodząc w przeglądarkę internetową , usłyszałam cichy pomruk
-Yeah ? - powiedział po mnie , uśmiechnęłam się szeroko czując motylki w brzuchu 
-Justin ? - kliknęłam w stronę plotkarską chcąc się dowiedzieć jakie kłamstwa znów nazmyślali o mnie 
-Justin ? - powtórzył , jęknęłam z frustracji . Miło słyszeć jego głos , kocham jak do mnie mówi 
-Stop , koniec , po co dzwonisz ? - zapytałam wpisując w lupę soje imię i klikając enter , zaraz wyskoczyło mi mnóstwo reportaży 
-Żeby usłyszeć twój głos - mruknął , usłyszałam śmiechy w słuchawce , Chris'a i Scooter'a 
-Awww - jęknęłam klikając w najnowszy reportaż 
-Justin ładne masz malinki - Fredo głośno powiedział bym mogła go usłyszeć , zaczerwieniłam się spuszczając wzrok 
-Co robisz ? - zaśmiał się , Fredo głośno jęknął podkreślając " aua " , więc musiał oberwać od Jus'a , nigdy bym nie pomyślała że będę się kiedyś tak czuła słysząc czyjś głos
-Właśnie czytam..... kłamstwa na mój temat ummm .... wiedziałeś że latam za tobą jak piesek ? Ja już nie daję sobie z tym rady - westchnęłam , nienawidzę słyszeć kłamstw o mnie ale nie mogę się powstrzymać by przeczytać jakiś wątek 
-Nie czytaj tego , wyłącz to - rozkazał , przygryzłam wnętrze policzka i klapnęłam laptopa odwracając od niego wzrok , chłopak westchnął - Kocham cię wiesz ?
-Wiem - mruknęłam nie pewnie , nagle zobaczyłam dziewczynę wchodzącą do mojego pokoju - Jus , muszę końcyczyć - rozłączyłam się odkłądając telefon 
-Hej skarbie - Sophie uśmiechnęła się siadając na moim łóżko , oblizałam usta patrząc na jej ruchy - To co jest takie ważne że chcesz mi o tym powiedzieć ? - sięgnęła po białego pluszowego misia kładąc go na swoich kolanach , wypuściłam lekko powietrze 
-Stało się coś co nigdy nie powinno się zdarzyć Soph - szepnęłam . Miałam poczucie winy przez to na co pozwoliłam , przez moje przeklęte uczucia
-Co ? Znów jesteś dziewicą ?- zachichotała , wywróciłam oczami .Nie mam ochoty na żarty z jej strony , chcę mieć to za sobą
-Spałam z Justin'em - mruknęłam , dziewczyna uniosła kącik ust
-Dlatego już nie jesteś dziewicą - wybuchnęła śmiechem , czy ta dziewczyna jest normalna ? Warknęłam wstając i podeszłam do okna 
-Dzisiaj , dzisiaj Sophie . - syknęłam , spojrzałam kątem oka na zszokowaną dziewczynę . Spuściła wzrok przetwarzając moje słowa , przełknęła ślinę 
-Pieprzyłaś się z nim ? - zapytała patrząc na mnie zła . Nie pomyślałabym że przez takie coś tak się wkurzy , wiem , nie jesteśmy razem z Jus'em ale to moja przyjaciółka , miała mnie pocieszyć 
-Chciałam komuś to powiedzieć , nie czuję się z tym dobrze ale ja ... 
-Wiesz co ty narobiłaś ? Sprawiłaś że on znów będzie się za tobą uganiał , sprawiłaś że jego uczucia wróciły !
-Jego uczucia zawsze były i będą Sophie , ja wiem że on mnie kocha - wzruszyłam ramionami . Dziewczyna wstała rozchylając usta
-Tak , on cię kocha a ty go masz w dupie , wiesz ze cię kocha ale ty i tak swoje i jeszcze do tego uprawialiście seks ! Jesteś normalna ? Kurwa , jesteś popierdolona ! - krzyknęła , uniosłam brwi . Co się do cholery dzieje z tą dziewczyna ? 
-Sophie , ja nie chciałam .... kocham go ...
-Masz go w dupie ! Przyznaj się ! Jakbyś go kochała nie pozwoliłabyś mu odejść , mieć takiego chłopaka to tak jak wygrać życie na loterii ! - pociągnęła za końcówki włosów 
-Czyli to moja wina ? Zostałam zraniona , kocham go ale sama widziałaś jak on mnie potraktował ! Wiedziałaś że mnie zdradził - mruknęłam czując łzy w oczach , prychnęła
-Na twoim miejscu walczyłabym o niego a nie pieprzyłabym się z nim jak dziwka - powiedziała pod nosem i wyszła z pokoju , ruszyłam za nią otwierając drzwi i zbiegłam na dół 
-Soph.... Luke ? 


Luke Hemmings (18lat)





                                                           ___________________________
Przepraszam za błędy , pisałam na telefonie koleżanki chcąc szybko dodać ten rozdział . T9 non stop poprawiało mi słowa i kasowało niektóre , przepraszam

Chapter 30- "Yovanna, Yovanna Ventura"

Vanessa Pov
    Otworzyłam oczy przeciągając się lekko , Justin leżał obok mnie cicho pochrapując , dzisiaj jest dzień kiedy Justin znowu wyjeżdża w trasę , posmutniałam . Dobrze mi w jego towarzystwie , mogę potwierdzić fakt że przy mnie jest taki jak dawniej , nie widzę by ćpał lub pił albo palił . Wszystko jest okey .
-Co tam królewno - usłyszałam jego zachrypnięty głos , wyszczerzyłam się
-Hej księżniczko - skierowałam się do niego , zaśmiał się i podparł na łokciach
-Miłe powitanie - westchnął , wydęłam warge i usiadłam na nim okrakiem , uniósł brwi
-Witam Panie Bieber - powiedziałam seksownym głosem , zagryzł dolną wargę
-Może być - oblizałam usta patrząc w jego karmelowe oczy , mówiłam juz wam jak ja kocham jego oczy ?
-Yo Justin ! - usłyszałam z dołu , zmarszczyłam brwi
-Kurwa , teraz - warknął . Zeszłam z niego , wstał z łóżka mając tylko na sobie dresowe spodnie , westchnęłam i położyłam się na białym łóżku
-Pośpiesz się ! - jęknęłam w poduszkę
       10 minut później ...
Zobaczyłam Justin'a wracającego do pokoju i trzymającego kawę ze Starbucks
-Proszę - podał mi ją , uniosłam brwi i zmierzyłam go wzrokiem , był nadal w spodniach dresowych wiec nie rozumiem jak ja załatwił
-Skąd ty ? - pokazałam mu kawę , wyszczerzył się i usiadł na łóżku . Odłożyłam ją na stolik . Justin przysunął się bliżej dotykając mojego nagiego uda
-Justin - szepnęłam , uśmiechnął się i przysunął twarz do mojej
-Shh .. - szepnął . Przęłknęłam ślinę , poczułam jego miękkie rozgrzane wargi na mojej szyi , jęknęłam cichutko odchylając głowę do tylu
-Nie możemy - mruknęłam , zamruczał
-Możemy - przygryzł lekko moją skórę zaczynając ją ssać , wplątałam palce w jego włosy. .....
       Podniosłam się gwałtownie ciężko oddychając , to był tylko sen . Położyłam dłoń na swoim czole rozglądając się po pomieszczeniu , była około 2 w nocy co sprawiało że moje powieki stały się ciężkie . Spojrzałam na śpiącego Justin'a obok mnie , trzymającego rękę na moim brzuchu , położyłam się naciągając bardziej kołdrę . Czy to normalne że mam z nim erotyczne sny ? O boże , co ja sobie myślałam .
-Nie śpisz ? - usłyszałam jego zasypany głos , westchnęłam
-Próbuje - szepnęłam. Przyciągnął mnie bliżej siebie kładąc głowę na moim ramieniu
-Zamknij oczy skarbie - powiedział i zaplątał swoje nogi w moje , przymknęłam oczy oddychając powoli . Zasnęłam.
    Ranek 11:20 am
       Dopiłam kawę i wstałam z krzesła wychodząc z kuchni
-Przemyślałaś wszystko ? - zapytała , wywróciłam oczami
-Tak mamo - warknęłam i wzięłam torbę podchodząc do drzwi
-Jeśli dzisiaj znowu opuścisz lekcje będziesz miała szlaban o miesiąc dłużej , rozumiesz ? - uniosła brwi , pokiwałam głową i wyszłam z domu . Przecież pozwoliła mi spać u Sage aka Justin'a , przecież wiedziała że spóźnie się do szkoły , skrzyżowałam ręce idąc wzdłuż chodnika . Jak ja tam teraz dojdę? Zbyt daleko jest moja szkoła , tak prawda , nie chodzę do niej regularnie i rodzice o tym nie wiedzą ale to nie moja wina że zwróciłam uwagę super mega gwiazdy pop , Justin'a kurwa Bieber'a który twierdząc że kocha mnie nad życie odciaga od nauki . Dziękuję
-Vanessa Jonson ? - usłyszałam za sobą , odwróciłam się widząc jakąś brunetkę , ładną brunetkę o brązowych oczach i pięknym uśmiechu , około 18 lat
-No tak ? - uniosłam brwi .
-Bardzo przepraszam ale potrzebuje twojej pomocy , wysłuchaj mnie proszę - powiedziała smutno , westchnęłam
-No dawaj - uśmiechnęłam się
-Wiem że miałaś marzenie , spotkać swojego idola , ukochanego idola , spełniłaś je i zyskałaś bonus . Zakochał się w tobie , spęłniłaś nie tylko marzenie ale i poczułaś smak miłości . Ja też mam marzenie które tylko ty możesz pomóc mi je spełnić ...
-Wiesz nie jestem świętym Mikołajem - zaśmiałam się
-Proszę to ważne , mogłabyś skontaktować się z Justin'em i poprosić go aby mi w jakikolwiek sposób pomógł ? Tylko żeby się za mnie wstawił , chce zostać modelką lecz potrzebuje kogoś kto ma poparcie wśród publiczności , takiego Justin'a - poprosiła , zagryzłam warge
-No nie wiem - mruknęłam
-Proszę , nie pamiętasz jak ty chciałaś by twoje marzenie się spełniło ? - złapała za końcówkę swoich włosów , fuknęłam wyciągając długopis z torby i złapałam za jej rękę pisząc jakiś numer
-To numer Justin'a jeśli obiecać ze nikomu go nie podasz obiecuje ze on ci pomoże okay ?
-Tak ! Dziękuję ! - pisnęła , uśmiechnęłam się
-Jak masz na imię ? - zapytałam , uśmiechnęła się słodko
-Yovanna , Yovanna Ventura .Nie lubię swojego imienia wiec możesz go jakoś zdrobnić - zaśmiała się , pokiwałam głową -Wiesz co ? I tak już jestem spóźniona do tej cholernej szkoły wiec możemy iść do Justin'a jeszcze nie wyjechał - wzruszyłam ramionami , pokręciła przecząco głową
-Nie mogę dzisiaj , przepraszam ale dziękuję za wszystko - powiedziała . Pokiwałam lekko , uśmiechnęła się i pomachała odchodząc . W takim razie , odwiedzę go sama .
     Zapukałam do drzwi robiąc krok do tylu , po kilku minutach drzwi otworzył mi Justin ubrany w dresowe spodnie i czarną koszulkę , uniósł brew
-Witam panią Jonson - odsunął się bym mogła wejść , zamknęłam drzwi i opuściłam torbę na podłogę
-Jesteśmy sami ? - zapytałam patrząc w jego oczy
-Yup , sami - westchnął , uśmiechnęłam się i rzuciłam się na niego wpijając w jego usta , zaskoczyłam go
-Co ty robisz ? - odsunął się lekko , jęknęłam
-To co oboje pragniemy - szepnęłam i znów go pocałowałam , odwzajemnił pocałunek chwytając za moje biodra , zachichotałam przez pocałunek wskakując na niego , ścisnął mój tyłek na tyle mocno że uchyliłam usta cicho pojękując , zaczął iść wsuwając swój język do moich ust . Tak dawno tego nie czułam , poczułam coś miękkiego pod sobą
-Gdzie jesteśmy - wyszeptałam gdy jego usta znalazły się na mojej szyi
-W jednej z sześciu sypialni - szepnął w moje ucho , zadrżałam . Odepchnęłam go po chwili na nim siadając
-Co to ma być skarbie ? - zapytał ciężko oddychając , uśmiechnęłam się
-Pożegnanie z ex skarbie - szepnęłam wssysając się w jego szyję , jęknął dotykając mojego pośladka , przejechałam swoim krokiem po jego powodując w jego spodniach namiot , warknął . Chwyciłam za koniec jego koszulki podciągając ją w górę , Justin ściągnął ja rzucając za mnie . Ściągnęłam swoją ukazując szary stanik
-Nessie - szepnął cicho łapiąc za moją talię , tak skarbie jestem twoja. Zaczęłam składać mokre pocałunki od obojczyków do gumki jego spodni dresowych , spojrzałam na niego oblizując usta , miał uchylone usta . Dotknęłam jego uda jadąc dłonią w górę jego krocza , zamruczał . Przejechałam dłonią po jego "namiocie" po chwili ściągając jego spodnie. Ukazały mi się czerwone bokserki " Calvin'a Klein'a", przysunęłam się do jego ust zaraz składając na nich pocałunek , chłopak odwrócił mnie tak ze teraz ja byłam pod nim , ścisnął moja pierś całując mój brzuch , wygięłam plecy w łuk , odpiął guzik moich szortów zsuwając je z moich nóg , uchylił moje uda muskając ustami ich wnętrze , czułam rosnące we mnie podniecenie
-Justin - warknęłam , chłopak dotknął opuszkami palców mojego miejsca intymnego
-Będziesz tego żałować - mruknął , pokręciłam głową wypychając biodra do przodu , uśmiechnął się ściągając moje koronkowe majtki , oblizał usta a jego chciwe oczy dostrzegły moją intymność , przysunął się do mnie wssysając w skórę mojej szyi a dwa palce znalazły się we mnie , jęknęłam głośno wplątując palce w jego włosy , przekręcił je wzbudzając u mnie to co czułam tylko raz w życiu z nim , zagryzłam dolną wargę czując jak stanik zsuwa się z moich ramion .
-Jus - szepnęłam , chłopak zsunął z siebie bokserki już chcąc we mnie wejść , czułam czubek jego "przyjaciela" przy mojej pochwie , ciepło przeszło przez moje ciało
-Chwila - mruknął wyciągając z szafeczki małą paczkę , włożył ja do ust podciągając mocno aż się otworzyła , wyciągnął z niej małe żółte kółeczko wsuwając na penisa -Gotowe - wyszczerzył się , podparł się obok mojej głowy wkładając we mnie członka , rozchyliłam gwałtownie usta , Justin zamknął je składając na nich czuły pocałunek
-O tak - powiedziałam przygryzając jego dolną warge , przyspieszył sprawiając że zaczęłam cicho mruczeć
-Możesz krzyczeć kwiatuszku - szepnął do mojego ucha , czułam go głębiej i mocniej , owimęłam nogi wokół jego bioder
-Justin - warknęłam głośno , przejechałam paznokciami po jego plecach by dostrzegł to co ja , namiętność . Ścisnął moją pierś - Szybciej .... szybciej - przyspieszył , czułam mrowienie w podbrzuszu . Dlaczego to zrobiłam ? Dlaczego dałam się ponieść emocjom ? Dlaczego przegrałam sama ze sobą?



                         *~*
O mój Boże ;_;

wtorek, 18 listopada 2014

Chapter 29- "Please"

Vanessa Pov
   Zmarszczyłam brwi podchodząc do chłopaka
-Jak ktoś tu był ? - zapytałam. Chłopak odłożył deskę i odwrócił się do mnie
-Ktoś tu był i nie był to Christian ani Alfredo , ja pierdole -warknął oglądając pomieszczenie , skąd on wiedział że ktoś tutaj był ? Nie było tutaj bałaganu , wręcz przeciwnie . Westchnęłam przeczesując dłonią włosy
-Pattie ?- zapytałam patrząc na zdenerwowanego Justin'a
-Moja mama teraz jest w drodze do Kanady , godzinę temu była w studiu , pomyśl logicznie Vanessa - mruknął i wyszedł z pomieszczenia , rozejrzałam się i wychodząc zamknęłam drzwi , podreptałam do kuchni podchodząc do kanadyjczyka i wyciągnęłam z lodówki sok pomarańczowy i wzięłam z jego dłoni szklankę wlewając ciecz do środka , podałam mu szklankę
-Mogę zadzwonić na policje co nie.? - mruknął obracając szklankę w dłoni , pokręciłam głową
-Nie masz dowodów ze ktoś tutaj był Justin - usiadłam na blacie obok niego , spojrzał na mnie oblizując usta
-Wiesz co mnie zawsze dziwiło ? - zapytałam z innej beczki rozładowując napięcie , zamruczał bym mówiła dalej -Dlaczego ja ? Spośród miliona dziewczyn , bardzo ładnych dziewczyn , wybrałeś akurat mnie . Jak ? - spojrzałam na swoje stopy okryte białymi skarpetkami z firmy nike
-Zakochałem się , po prostu - wzruszył ramionami - Zakochałem się w dziewczynie która była, jest i będzie najpiękniejsza na świecie . Która skradła moje serce od pierwszego naszego spotkania - uśmiechnął się , zachichotałam . Zagrałam warge i pociągnęłam go za dłoń w moim kierunku , spojrzałam na jego wytatuowaną rękę
-Wróć do mnie - szepnął opierając dłonie po obu moich bokach , uniosłam brwi -Wróć , potrzebuje cie - szepnął ponownie . Westchnęłam
-Justin ....
-Tylko mnie kochaj - mruknął przybliżając się do mnie
-Kocham cię , nigdy nie przestanę .... ale nie mogę do ciebie wrócić Justin , nie po tym wszystkim , przepraszam - szepnęłam , posmutniał , położył głowę na mojej piersi opierając się ciężko
-Będziemy razem ... kiedyś jeszcze ? - zapytał . Wplątałam palce w jego włosy
-Nie wiem - oparłam podbródek o jego głowę zaraz składając delikatny pocałunek , podskoczyłam słysząc huk na górze , Justin wstał
-Czekaj tutaj - powiedział i znikł gdzieś w innym pokoju . Przęłknęłam głośno ślinę zeskakując z blatu , podeszłam do framugi drzwi opierając się o nią
-Nessie ! - krzyknął . Zmarszczyłam brwi , podeszłam do schodów i weszłam na górę
-Justin idioto - jęknęłam , wyskoczył z maską krzyka powodując u mnie zawał , podskoczyłam piszcząc
-Ugh Idioto ! - krzyknęłam i walnęłam go pięścią w klatkę piersiową , wybuchł śmiechem
-Awww jak słodko się wystraszyła - droczył się , fuknęłam wyrywając mu maskę i rzuciłam nią w kąt
-Niegrzeczna - cmoknął , wywróciłam oczami -Mam prośbę , zostań na noc . Ty , ja , filmy i poprawienie relacji huh ? - zaproponował , uniosłam brwi -No nie wiem - mruknęłam , wydął wargę - Mama się nie zgodzi , Katie będzie coś podejrzewać a tata jak się dowie to mnie zabije - westchnęłam .
-Juz dawno by to zrobił , istnieje takie coś jak internet kochanie - uśmiechnął się i wyminął mnie wchodząc do jakiegoś pokoju -Będziesz spała tutaj , daleko ode mnie , nie bój się - pokazał duże łóżko
-Czekaj - westchnęłam i wyciągnęłam telefon odblokowując go i wybierając numer , pierwszy sygnał , drugi ...
-Tak Vanessa ? - usłyszałam głos mamy - Coś się stało ? Jestem w pracy
-Mogłabym zostać na noc u Sage ? Proszę , mamy odrobić razem lekcje a jest ich strasznie dużo , chciałam żeby spała u mnie ale jej rodzice się nie zgodzili . Proszę ? - zmyśliłam na szybko
-Vanessa , nie ma Cię prawie w domu , odnoszę wrażenie ze tam w ogóle nie mieszkasz - stwierdziła
-Proszę - jęknęłam
-Dobrze , ale po szkole od razu do domu i przez cały miesiąc siedzisz w domu , nie chce abyś gdzieś wychodziła rozumiesz ? - powiedziała . Westchnęłam
-Ta- rozłączyłam się . Chłopak uniósł brew
-Okie , jeśli chcesz tą noc przejść bez kłótni , parę zasad Bieber . Po pierwsze, żadnych gierek , po drugie , śpisz sam , po trzecie ... jesteśmy przyjaciółmi i niech tak zostanie a po czwarte .....
-Okeeeey .... zatwierdzone - uniósł ręce w geście obronnym . Zachichitałam
-A po czwarte .... żadnych horrorów .- mruknęłam
-Nope , horror . Miał być od początku i będzie do końca zrozumiano ? - powiedział . Oh nie , łamie zasadę numer jeden . Fuknęłam , jeśli on chce gierki to będzie miał , tym razem gramy na moich zasadach
-Okay - wzruszyłam ramionami i weszłam do garderoby Justin'a idąc w kierunku jego t-shirt'ów , ściągnęłam jedną z napisem "Star Wars" i ściągnęłam swoją bluzę rzucając ją w chłopaka , zostałam w czarnym koronkowym staniku , usłyszałam kaszlnięcie , uśmiechnęłam się cwanie . Wciągnęłam na siebie jego koszulkę poprawiając ją , spojrzałam na niego opartego o framugę drzwi
-Okeyhh - jęknął , zaśmiałam się melodyjnie i ściągnęłam spodnie idąc w jego kierunku
-Możemy iść oglądać - poprawiłam swoje długie włosy , Justin szedł za mną zaciskając swoją szczękę , zeszliśmy w dół
-Kochanie , pośpiesz się - mruknęłam i położyłam się na brzuchu na kanapie chłopaka
-Ughm .. - zamruczał . Zaśmiałam się cicho
-Czy to cię bawi ? - zapytał . Pokręciłam głową z uśmiechem
-Ależ skąd ! - zachichotałam , zmierzył mnie wzrokiem i położył miskę z popcornem obok szklanek z cola
-Zasada numer jeden "żadnych gierek" - powiedział marszcząc brwi , usiadłam
-A czy ja coś robię Justin ? - zapytałam . Wzruszył ramionami siadając obok mnie i włączając film
-Jessabelle- powiedział . Zmarszczyłam brwi , skąd on ma film który dopiero wszedł do kina
-Straszny ? - zapytałam . Pokiwał z uśmiechem głową , serce zaczęło mi walić mocniej . Jestem narażona na samotne noce z moją wyobraźnia , wykorzystam swoją siostrzyczke najkochańszą a dzisiaj ... od czego jest Justin w takim razie ? On się zawsze zgodzi . Przysunęłam się bliżej chłopaka opierając się o jego ramię i okrywając kocem
-A jednak shawty - zamruczał do mojego ucha , odkryłam go kocem i skrzyżowałam nasze palce razem
-Zaplanowałeś to ! - fuknęłam. Zarechotał cicho
         Film okazał się straszniejszy niż myślałam , nienawidzę horrorów o duchach mieszkających w czyimś domu , potem moja wyobraźnia płata mi ogromne figle , czasem budzę się w nocy z płaczem . Nienawidzę horrorów , są okropne . Spojrzałam na okno które było zasłonięte czarna długa zasłona , przysunęłam się bliżej , Justin włączył następny film
-Jak cie to może nie przerażać ? - spytałam . Położył nogi na stole
-Bo to nie istnieje skarbie , to nie jest straszne - ciekawe dla kogo. Przecież musisz się bać !
-Justin ? - mruknęłam przesłodzonym głosem , uniósł brew - Będziesz spał ze mną ? - wybuchł śmiechem
-Awww ... ktoś tutaj się boi - droczył się ze mną , Zmarszczyłam nos
-Jeśli nie chcesz to nie - wzruszyłam ramionami patrząc na ekran telewizora
-Będę - powiedział . Zaśmiałam się wesoło
-Wiedziałam że się zgodzisz , nawet jakbyśmy byli nieźle pokłóceni - stwierdziłam
-Ah tak ? Niby skąd ? - uniósł brew
-Bo jesteś zakochany , zrobisz dla mnie wszystko - zaśpiewałam
-Zgadłaś - westchnął . Zrobiłam usta w dzióbek przysunął się i cmoknął mnie w niego , o tak . Wyszczerzył się
-Nie przyzwyczajaj się Bieber - wskazałam na niego palcem . Wzruszył ramionami

                     *~*
Są pogodzeni ! Wszystko się układa ! Jeeeeiiii

Chapter 28 - "Awww ... Angry Justin"

3 osoba
    Dziewczyna uśmiechnęła się do Justin'a stojącego za szyba przed mikrofonem , odwzajemnił jej uśmiech i włożył słuchawki na uszy . Vanessę ciekawiło jedno , dlaczego po tym wszystkim chłopak nadal chce utrzymywać z nią kontakt ? Justin zaczął śpiewać słowa piosenki do jego nowej płyty , brunetka uniosła brew gdy po raz kolejny nie wyszły mu ostatnie słowa

Justin Pov
  Miałem ochotę tym wszystkim rzucić gdyby nie ona , weszła do środka podchodząc do mnie , ściągnęła słuchawki z mojej głowy wieszając je na mojej szyi
-Co się dzieje ? - zapytała spokojnie . Westchnąłem , brunetka oblizała usta i spojrzała na kartkę którą miałem w dłoni
-Nie wiem - mruknąłem . -Zawsze było wszystko okay ...
-Zaśpiewaj to dla mnie - zaproponowała . Uniosłem brew
-Serio ? - zawahałem się , pokiwała głową i wyszła z pomieszczenia , co ta dziewczyna ze mną robi ? Przecież ta piosenka jest dla niej , ubrałem słuchawki i zacząłem śpiewać.
                           ~~~~
-Nie było tak źle -szepnąłem wychodząc z pomieszczenia , Nessie uniosła brwi
-Byłeś niesamowity - pisnęła klaszcząc w dłonie , Fredo zachichotał wstając z krzesła
-Czy gdy masz zrobić coś dla tej laski , robisz to perfekcyjnie a jak my ci karzemy to wszystko spierdolisz ? - zapytał . W tym momencie chciałem zabić go wzrokiem
-Zamknij się lepiej - warknąłem. Dziewczyna kaszlnęła dotykając mojego ramienia
-Justin .... - mruknęła . Spojrzałem na nią - ... zabierz mnie na spacer okay - powiedziała wymyślając coś na szybko by uniknąć mojej sprzeczki z Fredo . Pokiwałem głową ubierając białą podkoszulkę i fullcapa . Skrzyżowałem palce z jej wychodząc z pomieszczenia i podchodząc do windy , Ness kliknęła w kółeczko przywołując windę
-Justin czy to nie będzie dziwne jeśli wyjdziemy na zewnątrz gdzie jest pełno fotoreporterów którzy już zdążyli mnie sfotografować jak tu w chodziłam , trzymając się za ręce po ogłoszeniu naszego zerwania ? - uniosła brwi patrząc na mnie błagalnie . Zaśmiałem się
-To nasze życie skarbie , tylko my i nasi najbliżsi wiemy co między nami jest okay ? - mruknąłem patrząc na nią z góry -Uśmiechnij się kochanie - pogłaskałem ja opuszkiem palca po policzku . Uniosła kącik ust , winda się otworzyła a my weszliśmy do niej klikając zero w kółeczka
-Justin ja ... ja nie wiem czy to w porządku że się tak zachowujemy .... może powinniśmy ...
-Vannie , nie . - powiedziałem stanowczo wychodząc z windy . Nie chciałem się z nią kłócić , chciałem by wszystko było okey jak dawniej
-Chodź - pociągnęła mnie do wyjścia lecz zaraz przy stanęła -Albo nie - mruknęła . Spojrzałem na szklane drzwi
-Jack , pozwolisz ? - skinąłem do ochroniarza , uśmiechnął się podchodząc do drzwi i je otwierając , zasłonił nas ciałem . Zaczęliśmy iść , światła reflektorów padały na nasze twarze uniemożliwiając patrzenia przed siebie
-Jesteście razem ? - głos kobiety dotarł do moich uszu
-Vanessa nie przeszkadza ci to że on cię zdradził ?
-Wytrzymujesz w towarzystwie narkomana ? - zrobiło mi się gorąco , miałem ochotę zabić ich gołymi rękoma
-Daj spokój - usłyszałem jej ciepły głos i poczułem dłoń na plecach , odetchnąłem z ulgą , za to właśnie ją kocham . Dotarliśmy na drugą stronę ulicy będąc jakiś metr od nich . Bliżej chyba nie mogą się zbliżyć co nie ?
- Masz jutro czas? - zapytałem . Zaśmiała się
-Jutro mam szkołe Justin - mruknęła . Westchnąłem
-A jeśli bym cię zawiózł i po ciebie przyjechał ? - uniosła brwi
-Jutro wyjeżdżasz - przypomniała . Rozchyliłem lekko usta
-Zapomniałem . - spojrzałem na nią - Ale ... wrócę - uśmiechnąłem się
-Nah , może i wrócisz ale już nie taki jak teraz , znowu będziesz inny - stwierdziła .
-Czyli ?
-Oh , będziesz zgrywał kompletnego palanta lecącego na wszystkie lasie chcącego je wszystkie pieprzyć jednocześnie , będziesz naćpanym dupkiem - warknęła , stanąłem
-Sadzisz że jestem kompletnym kurwa zerem ? - syknąłem
-Sądzę że jesteś zerem i będziesz nim nadal - poruszyła brwią , prychnąłem
-A ty kim jesteś ?
-Naiwną idiotką ... która dała się nabrać ... ponownie - szepnęła cicho , pociągnąłem za końcówki włosów
-Dziewczyno....
- Okay , zapomnijmy o tym - powiedziała wypuszczając powietrze , wywróciłem oczami
-Wiesz jak bardzo chciałbym cie teraz pocałować ? - mruknąłem sam do siebie lecz dziewczyna usłyszała to bardzo dobrze
-Miło - zachichotała bez humoru . Oczekiwałem innej odpowiedzi
-Wiesz co ? Chodź po jakieś jedzenie i pójdziemy na górę niedaleko znaku Hollywood okey ? - uśmiechnąłem się . Dziewczyna oblizała usta
-Albo .... pojedziemy do ciebie i zobaczymy jakiś film ? - zaproponowała . Westchnąłem
-Cokolwiek sobie zażyczysz królewno - mruknąłem .
-Awww wkurzony Justin - zaśmiała się , wywróciłem oczami
-Zirytowany Justin - poprawiłem ją . Położyła dłoń na moich plecach
-Horror - uniosła brew , zachichotałem
-Ty nie znosisz horrorów kobieto - wzruszyła ramionami , kaszlnąłem wystawiając dłoń z uniesionym kciukiem
-Whoa , uliczny Justin - rozszerzyła oczy . Uniosłem kącik ust a taksówka zatrzymała się mi u stóp z piskiem opon , otworzyłem dziewczynie drzwi po czym weszła do środka a ja zaraz za nią zamykając je
-Calabasas , 2502 ... umm Los Angeles - mruknąłem . Mężczyzna pokiwał głową
-Panie Bieber , sądzi pan że jestem zbyt delikatna by oglądać horrory ? - zwężyła usta w dzióbek , dotknąłem jej podbródka
-Jakże inaczej pani Jonson , uhh .. przepraszam , pani Bieber - wyszczerzyłem się , zrobiła urażoną minę
-Nigdy za pana nie wyszłam whoah , nadal jestem panią Jonson uhh .. przepraszam , zaraz będę panią Horan - mruknęła . Uniosłem brwi
-Zdradza mnie pani ?
-Ja ? Ależ skąd ! - zaśmiała się melodyjnie
-Uwielbiam twój śmiech - szepnąłem , zarumieniła się . Odwróciła wzrok oglądając widoki za oknem
-Nessie ... jakie było twoje marzenie , takie prawdziwe - zapytałem . Spojrzała na mnie
-Takie moje ? Umm.... myślę że od zawsze marzyłam śpiewać , zanim pojawiłeś się ty ehm no i pisałam piosenki , nigdy mi nie wychodziły były takie ... tandetne , ale czego się spodziewać po dziewczynce która miała 7 lat - zaśmiała się . Zagryzłem warge otwierając drzwi by wyjść , Nessie wyszła za mną , wyciągnąłem z kieszeni kilka banknotów i podałem je kierowcy , złapałem dziewczynę za rękę wchodząc na ganek mojego domu , otworzyłem drzwi wchodząc do środka
-To jaki horror ? - zapytała , Zaśmiałem się i poszłem w kierunku wielkich białych drzwi , otworzyłem je a moim oczom ukazało się wielkie czarne pianino
-Justin a może .... Justin ? - mówiła za mną , zmarszczyłem brwi. Podszedłem do kąta pokoju biorąc do ręki deskę
-Ktoś tu był .


                        *~*
Hejka naklejka jak tam wrażenia. Jak myślicie , Vanessa i Justin wrócą do siebie ? :(

Chapter 27•"Hello Madame"

Vanessa Pov

    Pociągnęłam delikatnie nosem wdychając zapach jego pięknych perfum , przymknęłam powieki

-Hej piękna - szepnął do mojego ucha sprawiając że moje ciało ponownie zadrżało , nie do wiary że po trzech miesiącach rozłąki nadal czuję się tak bezpiecznie w jego ramionach

-Cześć Justin-mruknęłam obojętnie, zachichotał odwracając mnie do siebie , wreszcie zobaczyłam jego piękne oczy które patrzyły w moje

-Ciągle na siebie wpadamy- uśmiechnął się ukazując proste białe zęby

-To przypadek - stwierdziłam krzyżując ręce wokół jego szyi

-Nah, to przeznaczenie kochanie -szepnął mi do ucha . Prychnęłam choć w moim podbrzuszu roiło się od motyli

-Cokolwiek-mruknęłam . Oblizał usta nadal patrząc mi w oczy i trzymiąc dłonie na moich plecach , kołysaliśmy się powoli choć piosenka nie należała do wolnych

-Z każdym dniem jesteś coraz piękniejsza - chrypnął. Uśmiechnęłam się

-Czego nie mogę powiedzieć o tobie , panie Bieber - cmoknęłam. Zachichotał kręcąc głową

-Zadziorna.... jak kiedyś - mrugnął do mnie - Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie ? Byłaś niezłą łamagą - zmierzył mnie wzrokiem

-To ty na mnie wpadłeś , byłeś cholernie nie ogarnięty - skwitowałam . Zaśmiał się

-Ja? No pewnie , jak widziałem taką seksowną dziewczynę to mój kolega aż....

-Justin -pisnęłam. Zaśmiał się , zagryzłam dolną wargę

-Tęskniłem - powiedział odwracając wzrok , uniosłam brew

-Naprawdę ? Czy mówisz to wszystkim dziewczynom które lądują w twoim łóżku ? - jego mięśnie się napięły , wiedziałam że przesadziłam

-Nie zaczynaj - warknął . Pokręciłam przecząco głową chcąc odejść

-Gdzie idziesz ? -zapytał . Uśmiechnęłam się lekko

-Do domu , wiesz że nie lubię imprez .... a zwłaszcza takich. - syknęłam. Nie mam zamiaru oglądać jak on się liże z jakąś cizią , ćpie czy nie wiem co robi

-Ale .. dopiero przyszłaś - mruknął zdołowany , podeszłam do niego stając napalcach i złożyłam delikatny pocałunek na jego policzku

-Wszystkiego najlepszego Justin - Uśmiechnęłam się i odwrócona odeszłam. Tak , nie zapomniałam o jego urodzinach . Może i jestem suką ale nie aż taką ...


Justin Pov

      Rozszerzyłem oczy , nie mogłem uwierzyć że pamiętała o moich urodzinach , że odważyła się mnie pocałować . Kaszlnąłem i odwróciłem się by odejść , skierowałem się w kierunku kanapy gdzie nie dawno siedziałem , lecz zamiast mojego kumpla siedziała tam Sophie ? Uśmiechnąłem się i poszedłem do niej prosząc do tańca , niechętnie się zgodziła i wstała

-Witaj madame. -uśmiech zagościł na mojej twarzy

-Nie podlizuj się Bieber - mruknęła pod nosem , zachichotałem

-Możesz mi powiedzieć , czy Nessie kręci z tym pedałkiem ? - wyszczerzyła się

-Ktoś tu jest zazdrosny - zachichotała , wywróciłem oczami

-Nie zazdrosny ..... ciekawy - warknąłem . Zarechotała

-Oj tak ? No to ci powiem , panie ciekawy . Tak , Nessie kręci z Dawid'em , szuka czegoś nowego , lepszego . Ale co cie to ? Ty też "szukasz" - mruknęła i odeszła . Co ? Kręci z tym małym skurwielem ? Ja pierdole , taki patafian nie jest wart jej spojrzenia

            "A ty jesteś ?"

Zamknij się kurwa.


Vanessa pov

       Weszłam do domu zamykając drzwi i zapalając światło , ściągnęłam buty rzucając je w kąt i rozpuściłam włosy wsuwając gumkę na nadgarstek , poszarpałam je trochę i weszłam do kuchni otwierając lodówkę , wyciągnęłam sok pomarańczowy w kartonie i napiłam się z niego , otworzyłam mikrofalówkę wyciągając resztki spaghetti które nie dojadłam , nie chciało mi się go podgrzewać . Po prostu wzięłam je ze sobą na górę i usiadłam przed laptopem włączając na słuchawkach piosenki , nie spodziewanie włączyłam piosenkę Justin'a , ale nie normalna tylko tą .... skierowaną do mnie . Nothing like us , puściłam widelec by obił się o talerz ... serce zaczęło bić mi sto razy mocniej . Dlaczego ? "There's nothing like us ,there's nothing like you and me " , łzy wpłynęły mi z oczu kapiąc na dłonie , oddech przyspieszył .. przymknęłam oczy , słowa wbiły się do mojej głowy , załkałam cicho przesuwając nogi do siebie bym mogła oprzeć podbródek o kolana , owinęłam nogi rękoma płacząc mocniej . To tak zabolało , piosenka niby zwykła a tak trafiła dopiero teraz , dlaczego ? Jak znalazła się w moim telefonie ? Zamknęłam oczy wypuszczając więcej łez , to był jak zły sen . Rankiem szczęśliwa dziewczyna ukrywająca się pod toną makijażu, wieczorem niewinna dziewczyna pragnąca wrócić do czasów kiedy była szczęśliwa . Załkałam ponownie i otarłam policzki z łez , otworzyłam laptopa wchodząc w katalog z naszymi zdjęciami , łzy płynęły jak z wodospadu nie dając o sobie zapomnieć , kliknęłam w jedno na którym byliśmy na balkonie nad morzem przy zachodzie słońca , obejmowaliśmy się stykając czołami . Skopiowałam je wchodząc na instagrama , wydusiłam z siebie gardłowy pisk , zaczęłam głośniej płakać , szlochać . Dodałam zdjęcie " Because of you " opisałam zdjęcie klikając w dodanie , zaraz otrzymałam tysiące lajków i milion komentarzy z pytaniami czy jesteśmy razem . Schowałam twarz w dłoniach , co ja robię ? Oblizałam załzawione usta klikając w zdjęcie , byliśmy tacy szczęśliwi , najechałam na ustawienia klikając ..... usuń. Zaszlochałam , myśl że już nigdy nie będzie tak samo ogromnie bolała , kłuła w serce , odłączyłam słuchawki wchodząc w wiadomości sms i zaczęłam pisać

                   Do: Justin

         " Potrzebuję cie teraz , proszę "

    Wysłałam. Spojrzałam na raport doręczenia , rzuciłam urządzeniem na łóżko . Westchnęłam głośno ocierając łzy , nie odpisze . Spojrzałam na ekran laptopa na którym pojawił się nowy post użytkownika @alfredoflores , zobaczyłam screenshota mojego zdjęcia które dodałam i podpis "Nie ukryjesz" , wiedziałam że próbuje mi pomóc , nam pomóc lecz nie w taki sposób , gdy odświeżyłam stronę pojawiło się milion screenów mojego zdjęcia , rozchyliłam usta . To sen . Usłyszałam dzwonek do drzwi , Dawid , nareszcie . Starłam łzy i zeszłym na dół przekręcając gałkę , podskoczyłam widząc go , Justin'a .

-Płakałaś - powiedział i wszedł do środka , spuściłam wzrok

-Starłam makijaż tylko - szepnęłam nie pewnie . Dotknął mojego podbródka unosząc go w górę

-Płakałaś - ponowił. Ścisnęłam usta czując że się rozkleję , chłopak zamknął drzwi przyciągając mnie do siebie , wtuliłam się w jego klatkę piersiową wdychając perfumy .

-Ja nie wytrzymuje Justin , naprawdę - wyszlochałam a łzy ponownie wypłynęły , podniósł mnie i wszedł na górę do mojego pokoju , zamknął drzwi i postawił mnie na podłodze .

-Wszystko już okey - uśmiechnął się głaszcząc mój policzek , podeszłam do łóżka i usiadłam na nim biorąc telefon do dłoni , kanadyjczyk usiadł obok mnie oblizując swoje usta

-Nie spodziewałam się że przyjdziesz tutaj trzeźwy ze swojej własnej imprezy- załkałam bawiąc się telefonem . Uśmiechnął się pocieszająco

-Wiesz że przyszedłbym albo przyjechał z drugiego końca świata do ciebie gdy mnie potrzebujesz - mruknął . Uniosłam kąciki ust

-Chce mi się spać - szepnęłam i położyłam się wchodząc pod kołdrę pokiwał głową idąc zgasić światło , światło z ekranu laptopa padało na moją twarz

-Zostań ze mną - szepnęłam , kaszlnął i ściągające białe buty firmy supra położył się obok mnie otulając kołdrą . Przybliżyłam się do niego wtulając w jego umięśnioną klatkę piersiową

-Nie ma już nas , nie ma już ciebie i mnie - zacytowałam szeptem . Zamruczał nie pewnie , spojrzałam na niego , patrzył w ekran laptopa na którym były screeny mojego zdjęcia którego dodałam i usunęłam , czułam jak jego serce zabiło mocniej , przejechałam dłonią po jego ciele szukając jego , gdy już ją znalazłam skrzyżowałam nasze palce i ułożyłam się wygodnie na jego abs' ie*. Przymknęłam powieki a Morfeusz zabrał mnie ze sobą do swojej krainy.

     Otworzyłam oczy mrucząc coś pod nosem i rozciągnęłam się mocno zaraz podpierając się na łokciach i rozglądając , nigdzie nie było śladu Justin'a , zagryzłam usta patrząc w ekran laptopa , zmarszczyłam brwi . Wstałam z łóżka i podeszłam do niego , strona była otwarta na profilu chłopaka a aktualnie na ostatnim zdjęciu które dodał , to było to samo co ja dodałam wczoraj , zjechałam w dół

      "Rzeczywistość może być w kolorach twoich uczuć skarbie"

Westchnęłam i zamknęłam przedmiot .

"-Wiesz gdzie mam ochotę cie pocałować ? - zapytał . Zaśmiałam się

-Pewnie w usta

-Pudło - mruknął

-W policzek ?

-Znowu pudło shawty

-Justin , no to gdzie ?

-W kościele , przed twoją rodzina i moja , przed światem, gdy w końcu powiemy sobie tak ." Przeczesałam dłonią włosy , marzenia nigdy się nie spełniają Justin , nigdy.

-Ugh jak ja cię nienawidzę ! - jęknęłam . Weszłam do łazienki ściągając ubrania .


Justin Pov

-Kurwa mać ! - krzyknąłem gdy kolejny raz spieprzyłem nagrywanie piosenki , Scooter westchnął zirytowany . No tak , ty sobie siedzisz a ja zarabiam na ciebie zielone. Pociągnąłem za koniec koszulki ściągając ją i rzuciłem w kąt

-Jeszcze raz - warknąłem . Scooter uniósł dłoń ku górze

-Dość na dzisiaj - powiedział spokojnie i wyszedł . Walnąłem w stojący mikrofon by upadł na podłogę . Jęk frustracji wydostał się z moich ust , gdzie ona jest gdy jej tak cholernie potrzebuje ? Sięgnąłem po telefon w kieszeni i odblokowałem go pisząc sms

                     Do:sunshine

      "Potrzebuje byś była obok mnie w tej chwili , teraz"

 Wysłałem . Spojrzałem w ekran telefonu , dlaczego nic nie może mi się układać ? Wszystko się pieprzy , spojrzałem na ekran i zablokowałem urządzenie. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je wychodząc i siadając na krześle obrotowym przed notesem , wziąłem go w dłoń i zacząłem pisać . Musiałem skończyć to co zacząłem lecz nie potrafiłem , miałem w głowie jej głos , jej płacz , jej twarz . Spojrzałem na freda uważnie mi się przyglądającego

-Czego - splunąłem . Pokręcił głową i uniósł dłonie w geście obronnym , usłyszałem szum za drzwiami mojego studia . Wywróciłem oczami kreśląc coś w notesie , drzwi się otworzyły

-Justin wszystko okay ? - usłyszałem głos mojej mamy . Spojrzałem na nią

-Tak mamo - mruknąłem gryząc koniec długopisa , uśmiechnęła się podchodząc do mnie i ucałowała mnie w czoło

-Kocham cię skarbie - powiedziała

-Ja ciebie tez - usmiechnąłem się lekko , zobaczyłem w drzwiach sylwetkę dziewczyny na którą czekałem , była ubrana w białą koszulkę do ud z The Beatles , czarne legginsy , botki i skórzaną kurtkę , jej długie włosy były rozpuszczone a oczy podkreślone eyelinerem , wyskoczyłem z krzesła jak poparzony i doskoczyłem do dziewczyny podnosząc ją i okrążając wokół własnej osi , zaśmiała się .Postawiłem ją patrząc jej w oczy , w brązowe duże piękne oczy

-Cześć shawty - wyszczerzyłem się , uśmiech zagościł na jej twarzy

-Hej chłopaku - mruknęła . Spojrzała na moją mamę - Pattie jak ja cie dawno nie widziałam - pisnęła podchodząc do mojej mamy i tuląc ja

-Hej Vannie - uśmiechnęła się , Vanessa spojrzała na freda zaraz go tuląc . Podszedłem do niej chwytając za jej dłoń , moja mama mruknęła do mnie i wyszła

-Scooter mówił że jesteś dzisiaj nie w sosie - Zarechotała. Wzruszyłem ramionami , usiadła , zrobiłem to samo , chciałem by bliżej niej .

-Katie nie chciała mnie puścić - powiedziała patrząc na mnie - Umm, dziękuję za wczoraj , naprawdę nie chciałam być sama w tej sytuacji - wyjaśniła . Pokiwałem głową rozumiejąc ją , dokładnie w takiej samej sytuacji byłem teraz .


Chapter 26•"I need you here,right here"

Vanessa Pov

    Pociągnęłam delikatnie nosem wdychając zapach jego pięknych perfum , przymknęłam powieki

-Hej piękna - szepnął do mojego ucha sprawiając że moje ciało ponownie zadrżało , nie do wiary że po trzech miesiącach rozłąki nadal czuję się tak bezpiecznie w jego ramionach

-Cześć Justin-mruknęłam obojętnie, zachichotał odwracając mnie do siebie , wreszcie zobaczyłam jego piękne oczy które patrzyły w moje

-Ciągle na siebie wpadamy- uśmiechnął się ukazując proste białe zęby

-To przypadek - stwierdziłam krzyżując ręce wokół jego szyi

-Nah, to przeznaczenie kochanie -szepnął mi do ucha . Prychnęłam choć w moim podbrzuszu roiło się od motyli

-Cokolwiek-mruknęłam . Oblizał usta nadal patrząc mi w oczy i trzymiąc dłonie na moich plecach , kołysaliśmy się powoli choć piosenka nie należała do wolnych

-Z każdym dniem jesteś coraz piękniejsza - chrypnął. Uśmiechnęłam się

-Czego nie mogę powiedzieć o tobie , panie Bieber - cmoknęłam. Zachichotał kręcąc głową

-Zadziorna.... jak kiedyś - mrugnął do mnie - Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie ? Byłaś niezłą łamagą - zmierzył mnie wzrokiem

-To ty na mnie wpadłeś , byłeś cholernie nie ogarnięty - skwitowałam . Zaśmiał się

-Ja? No pewnie , jak widziałem taką seksowną dziewczynę to mój kolega aż....

-Justin -pisnęłam. Zaśmiał się , zagryzłam dolną wargę

-Tęskniłem - powiedział odwracając wzrok , uniosłam brew

-Naprawdę ? Czy mówisz to wszystkim dziewczynom które lądują w twoim łóżku ? - jego mięśnie się napięły , wiedziałam że przesadziłam

-Nie zaczynaj - warknął . Pokręciłam przecząco głową chcąc odejść

-Gdzie idziesz ? -zapytał . Uśmiechnęłam się lekko

-Do domu , wiesz że nie lubię imprez .... a zwłaszcza takich. - syknęłam. Nie mam zamiaru oglądać jak on się liże z jakąś cizią , ćpie czy nie wiem co robi

-Ale .. dopiero przyszłaś - mruknął zdołowany , podeszłam do niego stając napalcach i złożyłam delikatny pocałunek na jego policzku

-Wszystkiego najlepszego Justin - Uśmiechnęłam się i odwrócona odeszłam. Tak , nie zapomniałam o jego urodzinach . Może i jestem suką ale nie aż taką ...


Justin Pov

      Rozszerzyłem oczy , nie mogłem uwierzyć że pamiętała o moich urodzinach , że odważyła się mnie pocałować . Kaszlnąłem i odwróciłem się by odejść , skierowałem się w kierunku kanapy gdzie nie dawno siedziałem , lecz zamiast mojego kumpla siedziała tam Sophie ? Uśmiechnąłem się i poszedłem do niej prosząc do tańca , niechętnie się zgodziła i wstała

-Witaj madame. -uśmiech zagościł na mojej twarzy

-Nie podlizuj się Bieber - mruknęła pod nosem , zachichotałem

-Możesz mi powiedzieć , czy Nessie kręci z tym pedałkiem ? - wyszczerzyła się

-Ktoś tu jest zazdrosny - zachichotała , wywróciłem oczami

-Nie zazdrosny ..... ciekawy - warknąłem . Zarechotała

-Oj tak ? No to ci powiem , panie ciekawy . Tak , Nessie kręci z Dawid'em , szuka czegoś nowego , lepszego . Ale co cie to ? Ty też "szukasz" - mruknęła i odeszła . Co ? Kręci z tym małym skurwielem ? Ja pierdole , taki patafian nie jest wart jej spojrzenia

            "A ty jesteś ?"

Zamknij się kurwa.


Vanessa pov

       Weszłam do domu zamykając drzwi i zapalając światło , ściągnęłam buty rzucając je w kąt i rozpuściłam włosy wsuwając gumkę na nadgarstek , poszarpałam je trochę i weszłam do kuchni otwierając lodówkę , wyciągnęłam sok pomarańczowy w kartonie i napiłam się z niego , otworzyłam mikrofalówkę wyciągając resztki spaghetti które nie dojadłam , nie chciało mi się go podgrzewać . Po prostu wzięłam je ze sobą na górę i usiadłam przed laptopem włączając na słuchawkach piosenki , nie spodziewanie włączyłam piosenkę Justin'a , ale nie normalna tylko tą .... skierowaną do mnie . Nothing like us , puściłam widelec by obił się o talerz ... serce zaczęło bić mi sto razy mocniej . Dlaczego ? "There's nothing like us ,there's nothing like you and me " , łzy wpłynęły mi z oczu kapiąc na dłonie , oddech przyspieszył .. przymknęłam oczy , słowa wbiły się do mojej głowy , załkałam cicho przesuwając nogi do siebie bym mogła oprzeć podbródek o kolana , owinęłam nogi rękoma płacząc mocniej . To tak zabolało , piosenka niby zwykła a tak trafiła dopiero teraz , dlaczego ? Jak znalazła się w moim telefonie ? Zamknęłam oczy wypuszczając więcej łez , to był jak zły sen . Rankiem szczęśliwa dziewczyna ukrywająca się pod toną makijażu, wieczorem niewinna dziewczyna pragnąca wrócić do czasów kiedy była szczęśliwa . Załkałam ponownie i otarłam policzki z łez , otworzyłam laptopa wchodząc w katalog z naszymi zdjęciami , łzy płynęły jak z wodospadu nie dając o sobie zapomnieć , kliknęłam w jedno na którym byliśmy na balkonie nad morzem przy zachodzie słońca , obejmowaliśmy się stykając czołami . Skopiowałam je wchodząc na instagrama , wydusiłam z siebie gardłowy pisk , zaczęłam głośniej płakać , szlochać . Dodałam zdjęcie " Because of you " opisałam zdjęcie klikając w dodanie , zaraz otrzymałam tysiące lajków i milion komentarzy z pytaniami czy jesteśmy razem . Schowałam twarz w dłoniach , co ja robię ? Oblizałam załzawione usta klikając w zdjęcie , byliśmy tacy szczęśliwi , najechałam na ustawienia klikając ..... usuń. Zaszlochałam , myśl że już nigdy nie będzie tak samo ogromnie bolała , kłuła w serce , odłączyłam słuchawki wchodząc w wiadomości sms i zaczęłam pisać

                   Do: Justin

         " Potrzebuję cie teraz , proszę "

    Wysłałam. Spojrzałam na raport doręczenia , rzuciłam urządzeniem na łóżko . Westchnęłam głośno ocierając łzy , nie odpisze . Spojrzałam na ekran laptopa na którym pojawił się nowy post użytkownika @alfredoflores , zobaczyłam screenshota mojego zdjęcia które dodałam i podpis "Nie ukryjesz" , wiedziałam że próbuje mi pomóc , nam pomóc lecz nie w taki sposób , gdy odświeżyłam stronę pojawiło się milion screenów mojego zdjęcia , rozchyliłam usta . To sen . Usłyszałam dzwonek do drzwi , Dawid , nareszcie . Starłam łzy i zeszłym na dół przekręcając gałkę , podskoczyłam widząc go , Justin'a .

-Płakałaś - powiedział i wszedł do środka , spuściłam wzrok

-Starłam makijaż tylko - szepnęłam nie pewnie . Dotknął mojego podbródka unosząc go w górę

-Płakałaś - ponowił. Ścisnęłam usta czując że się rozkleję , chłopak zamknął drzwi przyciągając mnie do siebie , wtuliłam się w jego klatkę piersiową wdychając perfumy .

-Ja nie wytrzymuje Justin , naprawdę - wyszlochałam a łzy ponownie wypłynęły , podniósł mnie i wszedł na górę do mojego pokoju , zamknął drzwi i postawił mnie na podłodze .

-Wszystko już okey - uśmiechnął się głaszcząc mój policzek , podeszłam do łóżka i usiadłam na nim biorąc telefon do dłoni , kanadyjczyk usiadł obok mnie oblizując swoje usta

-Nie spodziewałam się że przyjdziesz tutaj trzeźwy ze swojej własnej imprezy- załkałam bawiąc się telefonem . Uśmiechnął się pocieszająco

-Wiesz że przyszedłbym albo przyjechał z drugiego końca świata do ciebie gdy mnie potrzebujesz - mruknął . Uniosłam kąciki ust

-Chce mi się spać - szepnęłam i położyłam się wchodząc pod kołdrę pokiwał głową idąc zgasić światło , światło z ekranu laptopa padało na moją twarz

-Zostań ze mną - szepnęłam , kaszlnął i ściągające białe buty firmy supra położył się obok mnie otulając kołdrą . Przybliżyłam się do niego wtulając w jego umięśnioną klatkę piersiową

-Nie ma już nas , nie ma już ciebie i mnie - zacytowałam szeptem . Zamruczał nie pewnie , spojrzałam na niego , patrzył w ekran laptopa na którym były screeny mojego zdjęcia którego dodałam i usunęłam , czułam jak jego serce zabiło mocniej , przejechałam dłonią po jego ciele szukając jego , gdy już ją znalazłam skrzyżowałam nasze palce i ułożyłam się wygodnie na jego abs' ie*. Przymknęłam powieki a Morfeusz zabrał mnie ze sobą do swojej krainy.

     Otworzyłam oczy mrucząc coś pod nosem i rozciągnęłam się mocno zaraz podpierając się na łokciach i rozglądając , nigdzie nie było śladu Justin'a , zagryzłam usta patrząc w ekran laptopa , zmarszczyłam brwi . Wstałam z łóżka i podeszłam do niego , strona była otwarta na profilu chłopaka a aktualnie na ostatnim zdjęciu które dodał , to było to samo co ja dodałam wczoraj , zjechałam w dół

      "Rzeczywistość może być w kolorach twoich uczuć skarbie"

Westchnęłam i zamknęłam przedmiot .

"-Wiesz gdzie mam ochotę cie pocałować ? - zapytał . Zaśmiałam się

-Pewnie w usta

-Pudło - mruknął

-W policzek ?

-Znowu pudło shawty

-Justin , no to gdzie ?

-W kościele , przed twoją rodzina i moja , przed światem, gdy w końcu powiemy sobie tak ." Przeczesałam dłonią włosy , marzenia nigdy się nie spełniają Justin , nigdy.

-Ugh jak ja cię nienawidzę ! - jęknęłam . Weszłam do łazienki ściągając ubrania .


Justin Pov

-Kurwa mać ! - krzyknąłem gdy kolejny raz spieprzyłem nagrywanie piosenki , Scooter westchnął zirytowany . No tak , ty sobie siedzisz a ja zarabiam na ciebie zielone. Pociągnąłem za koniec koszulki ściągając ją i rzuciłem w kąt

-Jeszcze raz - warknąłem . Scooter uniósł dłoń ku górze

-Dość na dzisiaj - powiedział spokojnie i wyszedł . Walnąłem w stojący mikrofon by upadł na podłogę . Jęk frustracji wydostał się z moich ust , gdzie ona jest gdy jej tak cholernie potrzebuje ? Sięgnąłem po telefon w kieszeni i odblokowałem go pisząc sms

                     Do:sunshine

      "Potrzebuje byś była obok mnie w tej chwili , teraz"

 Wysłałem . Spojrzałem w ekran telefonu , dlaczego nic nie może mi się układać ? Wszystko się pieprzy , spojrzałem na ekran i zablokowałem urządzenie. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je wychodząc i siadając na krześle obrotowym przed notesem , wziąłem go w dłoń i zacząłem pisać . Musiałem skończyć to co zacząłem lecz nie potrafiłem , miałem w głowie jej głos , jej płacz , jej twarz . Spojrzałem na freda uważnie mi się przyglądającego

-Czego - splunąłem . Pokręcił głową i uniósł dłonie w geście obronnym , usłyszałem szum za drzwiami mojego studia . Wywróciłem oczami kreśląc coś w notesie , drzwi się otworzyły

-Justin wszystko okay ? - usłyszałem głos mojej mamy . Spojrzałem na nią

-Tak mamo - mruknąłem gryząc koniec długopisa , uśmiechnęła się podchodząc do mnie i ucałowała mnie w czoło

-Kocham cię skarbie - powiedziała

-Ja ciebie tez - usmiechnąłem się lekko , zobaczyłem w drzwiach sylwetkę dziewczyny na którą czekałem , była ubrana w białą koszulkę do ud z The Beatles , czarne legginsy , botki i skórzaną kurtkę , jej długie włosy były rozpuszczone a oczy podkreślone eyelinerem , wyskoczyłem z krzesła jak poparzony i doskoczyłem do dziewczyny podnosząc ją i okrążając wokół własnej osi , zaśmiała się .Postawiłem ją patrząc jej w oczy , w brązowe duże piękne oczy

-Cześć shawty - wyszczerzyłem się , uśmiech zagościł na jej twarzy

-Hej chłopaku - mruknęła . Spojrzała na moją mamę - Pattie jak ja cie dawno nie widziałam - pisnęła podchodząc do mojej mamy i tuląc ja

-Hej Vannie - uśmiechnęła się , Vanessa spojrzała na freda zaraz go tuląc . Podszedłem do niej chwytając za jej dłoń , moja mama mruknęła do mnie i wyszła

-Scooter mówił że jesteś dzisiaj nie w sosie - Zarechotała. Wzruszyłem ramionami , usiadła , zrobiłem to samo , chciałem by bliżej niej .

-Katie nie chciała mnie puścić - powiedziała patrząc na mnie - Umm, dziękuję za wczoraj , naprawdę nie chciałam być sama w tej sytuacji - wyjaśniła . Pokiwałem głową rozumiejąc ją , dokładnie w takiej samej sytuacji byłem teraz .


                                    ******

Abs*- klatka piersiowa


Chapter 25•-"Party?"

Justin Pov

    Zmarszczyłem brwi. Przyjaźnić się ? Z nią ? Czy ja wyglądam na faceta który może się przyjaźnić z byłą ? Tak , może z Caitlin utrzymuję stały kontakt ale Ness jest inna , ona nie jest Cait , Vanessa jest dziewczyną którą warto kochać , która nauczyła mnie kochać z którą warto spędzić resztę życia . Ona jest moją wymarzoną dziewczyną , pomińmy Beyoncè . Chwyciłem za jej ramiona wpijając się w jej usta gwałtownie , nie mogłem się z nią przyjaźnić, nie teraz , nie teraz gdy ją tak bardzo potrzebuję . Serce zabiło mi mocniej gdy przejechałem dłonią po jej nadgarstku , czy mi się tylko wydaje ? Odsunąłem się od niej kierując wzrok na jej lewy nadgarstek , spojrzałem na długie czerwone kreski , jak to możliwe że taki anioł jak ona może robić coś takiego ?

-Dlaczego ? - szepnąłem , skołowała się i spuściła wzrok , nie pozwolę jej kłamać , nie mnie -Dlaczego to zrobiłaś ?

-Zapomnij o tym - mruknęła . Dziewczyna wyrwała rękę z mojej dłoni i podeszła szybko do drzwi , zanim wyszła odwróciła się przez ramię

-Przepraszam że narobiłam tobie nadziei Justin , chciałam tylko porozmawiać naprawdę , nie powinnam się z tobą .... całować , po tym wszystkim - powiedziała i wyszła . Wziąłem w dłoń wazon i rzuciłem nim o ścianę by rozbił się na milion kawałków . Nie pozwolę jej się ranić , chciałem zapomnieć , chciałem się odizolować .... ale rozstanie z bliską osobą źle wpłynęło na moją psychikę , popełniłem błąd a ten błąd może wpłynąć na moją reputację , zniszczyć karierę . Jęknąłem z frustracji idąc do szafki nocnej , usiadłem na łóżku i otworzyłem szafkę z białego dębu wyciągając worek z pięcioma jointami które powierzył mi mój nowy kumpel , wyciągnąłem jednego wkładając między wargi i odpaliłem zaciągając się głęboko zapominając o wszystkich problemach , odchodząc .

2 miesiące później *marzec

 Vanessa pov

 

       Spojrzałam na ekran telewizora nie dowierzając , rozchyliłam usta chcąc krzyczeć że to nie prawda że sobie to wymyśliłam ale to było realne , Justin którego znałam odszedł , odszedł już dawno . Christian to miał na myśli mówiąc ze się zmienił , chłopak którego znałam zmienił się , stał się inny . Zobaczyłam Justin'a mającego pół ręki wytatuowanej wychodzącego z klubu ze striptizem , może to Photoshop ? Od dwóch miesięcy huczy o jego fatalnym zachowaniu o narkotykach i imprezach z których wychodził nawalony w trzy dupy , nie przyzwoitych pozach ..... nowych dziewczynach.

    Sophie przyłączyła program bym mogła skupić się na nauce , potrzęsłam głową wracając do zeszytu z języka angielskiego , nie powinnam się przejmować tym co mnie nie dotyczy .

-Idziemy do kina ? - dziewczyna zwróciła się do mnie , uśmiechnęłam się lekko

-Dziewczyno , byliśmy tam wczoraj - zachichotałam , zagryzła wargę odprężając się

-Impreza ? - zapytała .

-Nah , będzie dużo alkoholu - położyłam ołówek na podręczniku

-Koncert Lady Gagi ? - wskazała na mnie palcem , zmarszczyłam głos

-Nie przepadam - zaśmiałam się

-Koncert Ariany Grande ? - zrobiła usta w dzióbek

-Umm kuszące ....

-Cody Simpson?

-Ewww

-Austin Mahone ! - pisnęła

-Uważaj bo się zakochasz - mrugnęłam

-Justin Bieber ! - usłyszeliśmy Sage za nami idącą ze schodów , uniosła brwi

-Owwww trzy razy nie dziękujemy - skrzywiłam się . Pokręciła głową

-Nie! Justin Bieber ... idzie chodnikiem ! - powiedziała . Zszokowana prychnęłam

-Może rozbił ferrari , to też człowiek - wzruszyłam ramionami , zaśmiała się .

-Ej podejdę do niego , ciekawe czy mnie pamięta - mrugnęła do mnie i ubierając buty wybiegła z domu

-Takiej gęby się nie zapomina - zachichotała Soph , pokiwałam głową z uśmiechem


Sage Pov

      Wybiegłam z domu w kierunku chłopaka z fullcap'em i okularami przeciwsłonecznymi , miał czarny podkoszulek upinający się na jego mięśniach i opadnięte w kroku spodnie , na stopach świeciły vansy w panterkę

-Hey Justin ! -pomachałam w kierunku chłopaka , zatrzymał się kierując w moja stronę i uniósł lekko brwi ku górze - Umm .. Sage pamiętasz ?

-Yup - pokiwał głową , uśmiechnęłam się

-Myślałam że zapomniałeś - wzruszyłam ramionami , zaśmiał się

-Taki głupi nie jestem - mruknął . - To co tam ?

-Am jest okey , właśnie odrabiamy zadanie i zastanawiamy się co dziś robimy a u ciebie ? - zaśmiałam się , wyszczerzył się i podrapał z tyłu szyi

-Może wpadniesz dzisiaj do mnie na imprezę , możesz wziąść Soph czy tam kogoś ... ehm no i jak chcesz to Vanesse - wzruszył ramionami . Pokiwałam głową - A tak w ogóle , jak tam u nie..was wszystkich ?- poprawił się

-Jest super na razie , jutro jadę z Sophie na wycieczkę do Paryża , niestety Ness nie ... nie chciała , mówi że gdy pojedzie do miasta miłości to jej to przyniesie wielkiego pecha czy jakoś tak - chrypnęłam patrząc na stopy , ugryzłam się w język . Spojrzałam na chłopaka przygryzając wargę

-Ouh .. pozdrów ją . - mruknął i przęłknął ślinę . Pokiwałam głową

-To pa

-Yo - uniósł kącik ust.


Vanessa pov

        Zaśmiałam się , poprawiłam włosy chłopaka wystawiając język . Dawid chwycił mnie w pasie okrążając wokół własnej osi . Chłopak przyjechał tydzień temu z chęcią odwiedzenia mnie , jest naprawdę słodki .

-Okay stop - zachichotałam opierając się o parapet , uśmiechnął się podchodząc do mnie

-Dzisiaj jest impreza - zaczęłam szczerząc się - no i może poszedłbyś ze mną ? - spojrzałam w jego oczy

-Jeśli tylko zechcesz - zarechotał . Klasnęłam

-To będę się szykować - mruknęłam i wyminęłam go wchodząc do łazienki , zamknęłam drzwi i podeszłam do lustra . Nie muszę brać prysznica , brałam go dzisiaj rano . Stwierdziłam po czym związałam włosy w wysokiego koka , wyciągnęłam puder przejeżdżając szczoteczką po twarzy i zakreślając kości policzkowe by były bardziej wyraziste , chwyciłam cienie do powiek i przejechałam pędzelkiem ciemnym brązowym cieniem powieki i zrobiłam kreski eyelinerem , rzęsy pomalowałam tuszem a usta krwisto czerwoną szminką . Uśmiechnęłam się do odbicia i wyszłam z łazienki podchodząc do szafy i wyciągnęłam czarny gorset i niebiesko jeansowe zdarte szorty , na nogi wyciągnęłam czarne vansy na grubej podeszwie , ściągnęłam ubrania i ubrałam te przygotowane , spsikałam się perfumem i wyszłam z pokoju schodząc na dół gdzie czekał Dawid ubrany i gotowy do wyjścia , uśmiechnęłam się ubierając skórzaną kurtkę i wyszliśmy z domu

-Nessa ? - mruknął pod nosem , spojrzałam na niego - To w porządku że idziemy razem na imprezę do twojego byłego ? - zapytał . Zmarszczyłam nos

-A czemu nie ? - zachichotałam wchodząc na chodnik prowadzący do jego drzwi , muzykę było słychać na zewnątrz . Otworzyłam drzwi zauważając gromadę ludzi skaczących do piosenki "Iggy - fancy" , westchnęłam ciągnąc chłopaka do środka , kompletnie nie wiedziałam w którą stronę mam iść . Westchnęłam i puściłam dłoń chłopaka kierując się w stronę alkoholu , roiło się tu od ton butelek z przeróżnymi trunkami . Sięgnęłam po Jack'a Daniels'a i wlałam trochę do czerwonego kubeczka po czym jego zawartość wypiłam duszkiem . Odwróciłam się spotykając mężczyznę o czarnej karnacji , uniosłam brwi gdy się uśmiechnął

-Witam panienkę , czy przypadkiem nie nazwano ciebie Vanessą ? - zaśmiał się , rozchyliłam usta , skąd wiedział jak mam na imię ? - Lil , Lil Twist - puścił mi oczko . Oblizałam usta , ah że też go nie poznałam . Uśmiechnęłam się lekko i wyminęłam go wtapiając się w tłum . Trudno będzie znaleźć Soph lub Sage w tak wielkim domu , chociaż znałam każdy kąt . Zaczęłam tańczyć w rytm piosenki , podobno jestem całkiem dobrą tancerką .

     3 osoba ....

    Justin po raz kolejny przedzierał się między ludźmi szukając brunetki którą do tej pory mógł zobaczyć tylko na zdjęciach lub na krótkich filmikach paparazzi , oblizał usta przeczesując swoje postawione włosy i usiadł na białej skórzanej kanapie obok swojego czarnoskórego przyjaciela . Chłopak był zirytowany faktem że dziewczyna mogła nie przyjść na jego imprezę , myślał że się przełamie i zajrzy lecz prawdopodobnie się mylił . Gdy już miał odpuścić i znaleźć sobie kolejną naiwną idiotkę z którą spędziłby noc , zobaczył ją , tańczyła obok jakiegoś chłopaka trzymając w ręku kubek z alkoholem , śmiała się do chłopaka jak kiedyś do Justin'a , była szczęśliwa , jak kiedyś przy Justin'ie , zakuło go w sercu czy to zazdrość ? Czy Justin zazdrościł brunetowi za to jaki kontakt ma z brunetką ? Tak , klnął w myślach patrząc na jej zgrabne sensowne ciało ocierające się o chłopaka , nie mógł tego znieść . Chciał tam podejść i zabić nieznajomego lecz wiedział że mogło by się to źle skończyć dla niego i Vanessy , pragnął jej , chciał by była obok niego i juz nigdy nie odeszła .

     Justin wstał i zaczął się przepychać by dotrzeć do dziewczyny , znał tego chłopaka , pamiętał gdy był o niego zazdrosny . Kiedy dziewczyna odwróciła się twarzą do bruneta to była okazja dla Justin'a , podszedł owijając swoje wytatuowane ręce wokół jej zgrabnej talii przyciągając ją do siebie

-Odbijany- szepnął seksownie do jej ucha , Vanessa zadrżała wiedząc do kogo należy ten głos , kąciki jej ust drgały by się unieść ku górze , wiedziała że go dzisiaj spotka , marzyła o tym , spojrzała na rękę chłopaka gdzie miał wytatuowanego anioła który tak bardzo ją przypominał , wiedziała że ma wytatuowaną ją to nie było do ukrycia . Dawid skołował się dając Justin'owi wolną rękę idąc na kanapę , kanadyjczyk uśmiechnął się do siebie . To jego chwila - pomyślał.



                      ******

Hej kochani :* Rozdział 25 ! Tak szybko to minęło wow , jak myślicie ? Co wy na to ? Mam nadzieje ze wam się spodobał , pierwsze ich spotkanie .

     Rozdział 26 juz niebawem ;)



niedziela, 9 listopada 2014

Chapter 24- " No babe , i will help you"

   Zapukałam lekko odsunąć się dwa kroki do tyłu , serce biło mi jak oszalałe , mogę się jeszcze wycofać ? Nie ? O szkoda .
-Hej śliczna - zobaczyłam Alfreda w drzwiach z uśmiechem na twarzy , podeszłam przytulając chłopaka
-Hej Fredo - uśmiechnęłam się szczerze , milo zobaczyć kogoś z kim się nieźle dogadywało . Mężczyzna wpuścił mnie do środka i pomógł zdjąć bluzę która zaraz powiesił na wielkim wieszaku , powoli weszłam do salonu gdzie siedział Christian i wyjadał żelki. Podbiegłam do niego wskakując mu na kolana
-Oja , kto to przyszedł - wyszczerzył się , cmoknęłam go w policzek wtulając się w chłopaka
-Jeju jak ja teskniłam - pisnęłam wymachując nogami , zaśmiał się
-Ja bardziej mała małpo - wystawił język , rozejrzałam się
- A gdzie ...
-Na górze- odpowiedział . Spuściłam wzrok zagryzając wargę
-Wszystko z nim okay ? - mruknęłam , zakaszlał
-Nie pytaj nawet - poprawił się w siedzeniu , pokiwałam głową
-Pójdę do łazienki - powiedziałam i wstałam idąc w kierunku schodów , spojrzał na mnie unosząc brwi . Pokiwałam głową i weszłam na górę , powoli podeszłam do drzwi a ręce zaczęły mi się mocniej trząść , przęłknęłam ślinę i zapukałam dwa razy po czym przekręciłam gałkę i weszłam do środka . Kiedyś musi być to pierwsze spotkanie co nie ? Oblizałam usta widząc chłopaka śpiącego na łóżku w czarnych jeansowych rurkach i białej koszulce , usmiechnęłam się na widok jego skarpetek w pandy , podeszłam bliżej widząc jego idealną twarz bez ani jednej zmarszczki czy trądzika , rozejrzałam się po pokoju i dostrzegłam ramki ze zdjęciami jego rodziny , przyjaciół .... moje , nasze . Coś ścisnęło mnie w sercu , znów to samo uczucie co w dniu rozstania , spojrzałam na chłopaka podchodząc bliżej i usiadłam obok niego na łóżku , usmiechnęłam się lekko i dotknęłam opuszkiem palca jego policzka zjeżdżając do ust , sięgnęłam po koc który leżał na końcu łóżka i przykryłam nim chłopaka błądząc wzrokiem po jego twarzy , teraz to poczułam , poczułam łzy wydobywające się z moich oczu , czy jego obecność musiała je wywołać ? Pociągnęłam nosem wycierając policzki
-Nie płacz - usłyszałam cichy szept , spojrzałam wystraszona na jego twarz . Rozchyliłam usta gdy zobaczyłam jego karmelowe tęczówki , chłopak oblizał wargi i spojrzał w sufit
-Hej - wychrypiałam , teraz już nie mogę się wycofać ? Wstałam
-Nie musisz uciekać - mruknął , skrzyżowałam ręce na piersi , nie muszę ale mogę -Sama tutaj przyszłaś wiec coś potrzebujesz ? - podparł się na łokciach , tak , ciebie . Zawahałam się
-Tak , porozmawiać .... z kimś kto mnie rozumie - szepnęłam patrząc na swoje stopy , usiadł i poklepał miejsce obok siebie
-Siadaj - powiedział zachrypniętym głosem , mruknęłam cicho i usiadłam na łóżku nie daleko chłopaka
-Gadaj - oblizał usta . Zmarszczyłam brwi
-Czy ty to robisz z litości ? - zapytałam , uniósł brew
-Co takiego ? - pokręciłam głową ze zdumieniem -Posłuchaj , nie zależy mi na niczym . Nic nie udaje , nie będę płakał za tobą bo dość wycierpiałem mam to w dupie , tak , tęsknię ale nie tak jak ty to sobie wyobrażasz , czy tęsknię ? Może i tak . Czy mi zależy ? Nie wiem . Mam wszystkiego dość , za dwa dni wyjeżdżam w trasę , potrzebuje spokoju . Kocham cie , nie mogę o tobie zapomnieć bo byłaś pierwsza moja dziewczyna którą tak mocno kochałem ale dałaś mi jasno do zrozumienia że to koniec pamiętasz ? Nie będę się starał . To koniec , ty tez nie powinnaś - powiedział na jednym wydechu . Rozchyliłam usta lekko ze zdumienia , zaskoczył mnie
-A może ja nadal cie kocham i nie mogę zapomnieć ? Może tęsknię tak cholernie mocno aż mnie to zabija od środka ? - zapytałam . Oblizał usta
-Nessie , kochanie , wiesz ile dałbym żeby to się nie wydarzyło ? Ale stało się - przybliżyłam się do niego
-Powiedz mi , spałeś z nią ? - zapytałam . Spuścił wzrok
-Tak , ale to nie była tylko ona . Nie wiem , co wtedy myślałem ale naprawdę znaczyłaś dla mnie więcej niż one - szepnął . Łzy cisnęły mi się do oczu
-Justin ja ... - jęknęłam . Chłopak odwrócił wzrok - ... myślałam że .....
-Skarbie , zawsze będziesz dla mnie ważna . Nigdy nie przestanę cię kochać , rozumiesz ?
-Ja nigdy nie przestanę kochać ciebie - szepnęłam pod nosem . Justin dotknął mojego ramienia przesuwając mnie bliżej tak mocno że usiadłam na nim okrakiem , spojrzałam wystraszona w jego karmelowe oczy
-Justin - wyszeptałam . Kąciki jego ust uniosły się ku górze
-Jesteś i będziesz najważniejsza - mruknął i przybliżył twarz do mojej . Rozchyliłam lekko usta gdy serce chciało wyrwać się z mojej piersi , dotknęłam dłonią jego policzka zatapiając usta w jego , to było jak tęsknota dziecka za czekoladą , rozchylił usta domagając się więcej lecz nie mogłam , tego było za wiele , odsunęłam się widząc jak jego kąciki oczu były załzawione
-Nie , jednak cię pragnę - warknął i zrzucił mnie z siebie wstając z łóżka i ciągnąc za końce włosów podszedł do okna . Dotknęłam opuszkami palców swoich ust , wstałam szybko z łóżka podchodząc do niego
-Justin , spójrz na mnie - poprosiłam i dotknęłam jego pleców
-Idź sobie - warknął . Pokręciłam przecząco głową
-Christian miał rację ... masz problemy . Justin proszę - załkałam .
-Kurwa mać , Vanessa odwal się - syknął .
-Nie kochanie , pomogę ci , kocham cię rozumiesz ? Jesteś moim aniołem pamiętasz ? Nie możesz kazać mi odejść , nigdy ..
-Mogę , sama kazałaś mi odejść pamiętasz ? Powiedziałaś "nie ma już nas" - szepnął a po jego policzku spłynęła łza . Nie dawno Justin zaśpiewał całemu światu piosenkę w której opisał wszystko , powiedział ze tęskni , zaśpiewał o naszym rozstaniu , jak cierpi ..
-Nie musimy być razem Jus , ale możemy się spotykać , możemy cierpieć mniej - pisnęłam
-Jak ?
-Możemy się przyjaźnić , jak dawniej - szepnęłam.


                     ***
       :(