moje archiwum

czwartek, 30 października 2014

Chapter 23 - "Everything is okay ?"

      Spojrzałam na niego unosząc brwi , nic do tej pory nie odpowiedział . Czyli z nią spał ? Zdradził mnie i okłamywał ? Westchnęłam i wyminęłam go podchodząc do drzwi , przystanęłam na chwilę by ściągnąć z szyi wisiorek który mi podarował i rzuciłam w jego stronę
-Pa Justin - szepnęłam.
                      ~<3~
    Dwa dni później ...
  Dotknęłam pudełka chusteczek opuszkiem palca przejeżdżając wzdłuż niego , łzy nie chciały wypłynąć od dłuższego czasu . Jaki był tego powód ? Sama nie wiem , może nie było mi szkoda , może sama tego chciałam juz od dawna ? Ale dlaczego to tak boli ? Czy jak boli to łzy powinny płynąć z moich oczu ? Czy rozstanie nie powinno wyglądać inaczej ? Jak w tych tanich romansidłach co oglądamy razem z dziewczynami ? Czy miłość nie powinna być taka jak w Romeo i Julii ? starłam zeschnięte łzy z policzków i wstałam z łóżka podchodząc do okna , była ulewa . Jakby niebo płakało za mnie , tak jakby mnie wręczało . Ciekawe co Justin o tym wszystkim myśli teraz ? A może jego sława wpłynęła na mnie bardziej niż na inne skończone gwiazdki pop , albo może wcale nie byłam zakochana w Justin'ie tylko mi się tak wydawało ? Nie, byłam zakochana , nawet jestem . Moja miłość do niego jest wielka , a tęsknota jeszcze większa lecz teraz jestem zraniona a uczucia nie mogą a wręcz nie umią ze mnie wypłynąć . Wskoczyłam z powrotem na łóżko i sięgnęłam po macbooka otwierając go na stronie plotkarskiej w której huczało od mojego gwałtownego wyjazdu , co na to Justin ? Zrezygnował z koncertu i wywiadów , nigdzie się nie pokazuje , jakby cierpiał równie mocno jak ja choć pozwolił mi odejść , nie napisał , nie zadzwonił . Zostawił mnie w spokoju , zostawił mnie bym mogła być sama , bym mogła przemyśleć wszystko co do tej pory się stało . Kliknęłam w reportaż o mnie i tajemniczym wyjściu z hotelu w Kanadzie .
 " Vanessa Jonson , aktualna dziewczyna Justin'a Bieber'a idola nastolatek w tym samym dniu przejechania do Kanady opuściła hotel w którym przebywała z przyjaciółką i chłopakiem wróciła do Los Angeles . Jaki był powód wyjechania od Justin'a ? Czy nastolatka miała dość fochów gwiazdy i postanowiła dać sobie z tym spokój ? Będziemy was o wszystkim informować " . Prychnęłam i weszłam w zakładkę Facebook'a , jak debilnym trzeba być by zmyślać taki debilizmy ? Usłyszałam dzwonek telefonu , chwyciłam za niego odbierając i przyglądając do ucha
-Hej Nessa , tutaj Scooter , wiem jaka jest sytuacja pomiędzy tobą a Justin'em ale mam sprawę - usłyszałam jego głos , zmarszczyłam brwi i przymknęłam laptopa
-Tak ? - pierwszy raz od dwóch dni odezwałam się na głos , a mój głos wydawał się nieco zachrypnięty
-Bo widzisz , Ellen chciałaby przeprowadzić z tobą wywiad dotyczący twojego związku z Justin'em , chciałbym żebyś się zjawiła i wreszcie z kimś porozmawiała o teraźniejszości i przeszłości . Wyżaliła się wiesz o co mi chodzi ? Proszę cię , zrób to dla mnie - poprosił . Zagryzłam dolną warge , ja i wywiad ? Przed kamerami ?
-To chyba nie jest dobry pomysł Scoot , wiesz jak nie lubię być w centrum uwagi i ...... Justin . Nie chce o nim rozmawiać , przepraszam . - szepnęłam i rozłączyłam się odkładając telefon . Nie mam zamiaru się z nim widzieć ani z nim rozmawiać -Vannie , Sophie przyszła ! - usłyszałam głos taty z dołu , on o niczym nie widział . Nie wiedział o zerwaniu , gdyby było inaczej zabił by Justin'a własnymi rękami , od początku nie tolerował naszego związku , dlatego nigdy nie zapoznałam ich sobie . Zeszłam z łóżka i podeszłam do drzwi przekrecając gałkę i wychodząc z pokoju , zobaczyłam brunetkę ściągającą płaszcz i wieszając go na wieszaku , spojrzała w moją stronę uśmiechając się lekko i podeszła do schodów wchodząc na górę
-Jak tam kochanie - przytuliła mnie , odwzajemiłam uścisk wchodząc do pokoju
-Leci - szepnęłam i usiadłam na łóżku .
-Nie możesz siedzieć ciągle w domu , wyjdź gdzieś , rozerwij się - powiedziała patrząc na swoje paznokcie .
-Tak żeby miliony paparazzi zjadło mnie na śniadanie , nie mam ochoty nigdzie wychodzić . Nawet nie wiem co z Justin'em od rana przeglądam strony plotkarskie szukając jakichś wieści .. - położyłam dłoń na czole opadają na łóżko
-Dlaczego się nim przejmujesz ? To zwykły idiota , spójrz co ci zrobił .... Ness , chyba nie..
-Nie ! Ja chce tylko wiedzieć co u niego słychać - powiedziałam . Dziewczyna westchnęła wyciągając telefon z kieszeni
-Mam ochotę na Starbucks , nasza ulubiona kawiarnia . Co ty na to ? - uśmiechnęła się promiennie , pokreciłam głową - Nessie , chodź , weźmiemy ze sobą Christian'a . - uniosła brwi przekonująco , podparłam się na łokciach
-On nie przyleci specjalnie na twoje żądanie do LA żeby pójść na głupią kawę - mruknąłam. Dziewczyna odwróciła wzrok - Czekaj , czekaj ... on jest w LA co nie ? - Sophie wzruszyła ramionami
-Możliwe - usłyszałam .
-Czyli Justin tez tutaj jest , nie nie nie nie , Sophie ja nigdzie nie idę - syknęłam .
-Ale ja chciałam tylko z Chrisem nie z Justin'em , przecież nie zrobiłabym ci takiego świństwa - powiedziała smutno
-Przez tego gnoja nie poszłam na bal ! - warknęłam i rzuciłam poduszka przez pokój - Nawet Dawid mnie zostawił i pojechał do Beverly Hills , ugh jestem taka do bani , nawet nie płakałam za tym idiotą ! Nie mogłam uronić łzy ! - jeknelam - Wyglądam jak jakieś czupiradło , zerwałam z chłopakiem , nie poszłam na bal , zgubiłam słuchawki i strzaskałam mamie telefon . Jestem do dupy ! - schowałam twarz w dłonie
-Jesteś piękna , nie jesteś do dupy , jesteś cudowna - dziewczyna przytuliła mnie całując w policzek . Sama nie wiem kim jestem .
1 miesiąc później ...
   Wszystko wróciło do normy , mój nastrój poprawił się o jakieś 90% gdy chłopak wrócił na swoją trasę koncertową , odszedł . Dzwonił , nie raz , pisał , nie raz lecz nie mogłam mu wybaczyć tego co mi zrobił , a on nie mógł zrozumieć co było nie tak . Chodzę do szkoły , uczę się i próbuje nadrobić zaległości jakich sobie narobiłam , świat zdążył się dowiedzieć o naszym rozstaniu i nie daje mi żyć , na każdym kroku spotykam fotoreporterów śledzących każdy mój ruch , pytają czy nadal go kocham , czy tęsknię . Ale co ja mam im odpowiedzieć ? Pierwszy raz byłam tak mocno zakochana w chłopaku którego znałam z gazet , teledysków .... z którym chodziłam , kochałam się . Dawid mi go zastępuje lecz nie Justin'a z którym chodziłam , tylko Justin'a mojego dobrego kumpla , przy nim mogę wrócić do dziewczyny z marzeniami , dzięki niemu zapominam , mogę oglądać twarz Justin'a i słuchać jego głosu tylko dzięki Dawid'owi . Nie czuję bólu , została tylko pustka. Czy dobrze się z tym czuje ? Nie . Tęsknię za nim , tęsknię za jego dotykiem i słowami jak bardzo mnie kocha , za jego francuskim akcentem , za jego oczyma , za jego pięknym uśmiechem . Za całym moim Justin'em , czy go kocham ? Tak , zawsze go kochałam , ale nie umiem poprzeć tego co zrobił . Zranił mnie , w cholerę mocno . Spojrzałam na kubek kawy w mojej dłoni , tak jestem samotna , w wielkim pustym domu , siedzę na kanapie opatulona kocem i oglądam wiadomości szukając jakichś wątków o Justin'ie , jestem cholernie samotna.
-Wszystko to jakiś pierdolony sen - szepnęłam do siebie , odstawiłam kubek na szklany stolik i wstałam podchodząc do telefonu stacjonarnego , chwyciłam za słuchawkę i wykręciłam numer . Pierwszy sygnał , drugi ..
-Z tej strony Christian - usłyszałam głos przyjaciela . Uśmiechnęłam się
-Z tej strony Michael Jackson - zachichotałam . Chłopak wciągnął powietrze nie odzywając się parę sekund
-Niuńka - usłyszałam , uśmiechnęłam się lekko , lubię jak tak do mnie mówi
-Hejka niuniek - zaśmiałam się - Gdzie jesteś ? - zapytał . Zagryzłam dolna warge
-Az cie zaskocze ! Aaaaayy .... w domu ! Juuuuhu - zarwchotałam , dawno się nie uśmiechałam
-Wszystko okey ? - zapytał , usłyszałam szmer u chłopaka
-Jest oki , chciałam się z tobą spotkać ale chyba jesteś z nim w trasie co nie - mruknęłam , kaszlnął a szepty się wzmocniły
-Nie ! Jestem w Calabasas ... w domu .... z Fredo ... możesz wpaść he - powiedział szybko , zachichotałam
-Dobrze Christian'ie przybędę na twój rozkaz - powiedziałam
-To chodź , czekam - usłyszałam i się rozłączył . Zmarszczyłam brwi i wciągnęłam na stopy vansy w panterke i czarna beysbolówkę. Chwyciłam za klucze i wyszłam z domu zamykając drzwi , wciągnęłam powietrze nosem rozkoszując się pogoda , zaczęłam iść w stronę domu Justin'a . A co jeśli on tam będzie ? Co jeśli nie dam rady ?
          "Pewnie ze dasz rade , pokaż mu co stracił "
Zagryzłam dolną warge . Raz się żyje co nie ?
 
                      ***
Heiii <3 Wracam z przyspieszonym tempem :) musze wszystko nadrobić :* przepraszam ze takie krótkie :(

środa, 29 października 2014

Chapter 22 - "Nothing like us"


-Piłeś?-mruknęłam cicho patrząc Justin'owi w oczy,  chłopak oblizał wargi przesuwając się bliżej mnie
-Cokolwiek- szepnął . Zmarszczyłam nos czując odór alkoholu wydobywający się z jego ust . Westchnęłam odwracając wzrok , dlaczego on mi to ciągle robi ? Poczułam ciepłą dłoń położoną na moim udzie , naprawdę już sobie z tym nie radzę .
-Justin - jęknęłam cicho by nikt nie usłyszał -Musiałeś dzisiaj ?- spytałam . Uśmiechnął się krzywo i zdjął dłoń z mojej nogi , przeczesał włosy klnąc pod nosem.
-Co cie to obchodzi ? To moje życie , mój świat - mlasnął. Wywróciłam oczami wstając z siedzenia i próbując przejść przez chłopaka
-Idziesz do Christiana'a ? Ostatnio często do niego chodzisz, zdradzasz mnie z nim ? - zapytał. Rozchyliłam usta , co on powiedział ? Justin złapał mnie za nadgarstek lekko go ściskając
-Nie pójdziesz do niego rozumiesz ?- warknął. Spojrzałam na Fredo czytającego coś w laptopie i Scooter'a smacznie śpiącego
-Justin- szepnęłam -Puść mnie - spojrzałam w jego błyszczące oczy - Justin....
-Nie odchodź - szepnął . Zagryzając wargę pociągnął mnie bym usiadła na jego kolanach , tak zrobiłam . Powiedzcie mi gdzie popełniłam błąd , kiedy on zaczął pić ?
-Nie chce żebyś mnie opuściła ..... nie chce rozumiesz ?- jęknął smutno. Pokiwałam głową , Justin położył głowę w zagłębieniu mojej szyi. Usłyszałam ciche szlochanie -Kocham cie gwiazdeczko, nigdy nie kochałem nikogo tak równie mocno jak ciebie, nie wiem co bym zrobił gdybym cie stracił wiesz ? - pokiwałam głową dotykając ustami czubka jego głowy -Jesteś najważniejsza rozumiesz ? - szepnął . Westchnęłam
-Justin spójrz na mnie - rozkazałam , uniósł niechlujnie głowę . Zobaczyłam w jego kącikach małe błyszczące kropelki - Gdzie byłeś ? - mruknęłam oblizując usta , uśmiechnął się cwanie jadąc dłonią w górę mojego uda - Pytam się - uniosłam brwi . Chłopak przygryzł wargę drugą dłoń wsuwając pod moją koszulę - Przestań - warknęłam , chwyciłam za jego dłoń odsuwając ją z mojego ciała i wstałam przechodząc przez niego
-Idziesz mnie zdradzać - powiedział obojętnie , Wywróciłam oczami
-Wytrzeźwiej chłopaku - szepnęłam i usiadłam dwa siedzenia dalej w wolnym miejscu i wyciągnęłam telefon z kieszeni moich bordowych rurek , odblokowałam go i włożyłam słuchawki do urządzenia i ucha . Kliknęłam w pierwszą lepszą piosenkę na którą padło "Miley Cyrus - Stay" , przymknęłam powieki opierając się o poduszkę .
          Otworzyłam oczy rozciągając się , ziewnęłam lekko i spojrzałam na okno zasłonięte czerwono - złotą zasłoną , zmarszczyłam brwi widząc że jestem na wielkim łóżku otulona białą kołdrą niż w fotelu w wielkim samolocie . Odsunęłam pościel wystawiając stopy za łóżko i wstałam dotykając zimnych kasztanowych paneli , podeszłam do okna odsuwając zasłony by zobaczyć gdzie się znajduje , zobaczyłam wielkie zielone drzewa okrążające błękitne oczko wodne , zieloną piękną trawę i kamienny chodnik wychodzący z budynku , odwróciłam się czując czyjąś obecność
- Kazałem cie przenieść , nie chciałem cie budzić - mruknął podchodząc do komody i sięgając po złoty zegarek , skrzyżowałam ręce na piersi krocząc w jego kierunku , spojrzał na mnie ubierając zegarek
-Jadę do galerii z Fredo , będziemy pod wieczór - szepnął.  Oblizałam usta odwracając wzrok
-Okay - mruknęłam i wymieniłem go powoli wchodząc do łazienki , podeszłam do okna patrząc na swoje odbicie . Wrak człowieka , wory pod oczami . Oparła dłonie na porcelanej umywalce pozwalając by włosy opadły na moje ramiona , ile wytrzymam ? Nigdy bym nie pomyślała że miłość jest tak bardzo mordercza , że potrafi tak mocno wyprowadzić człowieka z równowagi . Odwróciłam wzrok w kierunku Justin'a stojącego w drzwiach i poprawiającego złoty wisiorek wiszący na czarnej koszulce
-Coś nie tak ? - zapytał , pokręciłam głową i wróciłam do oglądania swojego odbicia , chłopak westchnął i zniknął z pola mojego widzenia . Tak , najlepiej , idź sobie . Usłyszałam trzaśnięcie drzwi , czy wszystko w moim życiu musi się spierdolić ? Jestem aż taka  beznadziejna ? Otworzyłam białą szafkę z której wyciągnęłam opakowanie żyletek , byłam na skraju . Potrzebowałam by to wszystko ze mnie wypłynęło , otworzyłam je i wyciągnęłam jedną siadając na kafelkowej podłodze , wysunęłam ją z papierka i spojrzałam na blady nadgarstek , nie musiałam tego robić , chciałam żeby wypłynęło tak po prostu i nie wróciło . Przejechałam ostrzem po nadgarstku uwalniając gęstą czerwoną ciecz , przejechałam drugi raz rozkoszując się tym co robiłam , przejechałam trzeci i czwarty aż wypuściłam przedmiot z dłoni by upadł na podłogę , spojrzałam na czerwony nadgarstek opierając głowę o ścianę . Wszystko wypłynęło , ulżyło , odeszło . Usłyszałam pukanie do drzwi , serce podeszło mi do gardła . Wstałam i opuściłam zimną wodę wkładając pod nią rękę , ciecz spłynęła łącząc się z wodą i przybierając odcień różowawy , sięgnęłam po opakowanie wkładając je do szafki a żyletkę kopnęłam pod wannę , wyszłam i sięgnęłam po bandamkę Justin'a oplatając nią nadgarstek i zawiązując . Podeszłam do drzwi i je otworzyłam , szok . Rozchyliłam usta widząc dziewczynę o brązowych długich włosach
-Sophie ? - mruknęłam zszokowana , dziewczyna uśmiechnęła się promiennie i weszła z dużą różową walizką do środka
-Dziękuję za powitanie - zachichotała , zamknęłam drzwi wodząc wzrokiem za dziewczyną -Justin mnie zaprosił , powiedział że jesteś coś nie w sosie - zachichotała i usiadła - Zostaje na twoje ostatnie dwa dni i jedziemy do domu , śpię tutaj z tobą , Justin ma pokój osobno - mrugnęła do mnie , zmarszczyłam brwi . Dlaczego Justin ma pokój osobno ? Oblizałam usta i usiadłam na łóżku obserwując jak Soph wypakowuje rzeczy , rzuciła we mnie czymś
-Proszę czekoladkę mysia - chwyciłam za batonika odpakowując go - Więc co jest grane ? - usiadła obok mnie , wzruszyłam ramionami.
-Wszystko mi się sypie - szepnęłam . Dziewczyna ułamała kawałek batonika wsadzając go do ust
-Dawid się o ciebie pytał , moim zdaniem się w tobie zadurzył - zachichotała cicho , uśmiechnęłam się lekko na myśl o uśmiechniętym brunecie .
-Dawno nie gadaliśmy - jęknęłam z uśmiechem . Teskniłam za nim , usłyszałam dzwonek mojego telefonu "Rihanna-Birthday cake" , zagryzłam wargę i podeszłam do stolika z iPhone , chwyciłam go " kotek <3 " , Wywróciłam oczami i odłożyłam telefon .
         Okąpana i ubrana w pidżamę w zebre położyłam się obok dziewczyny na łóżku i włączyłam telewizor na kanale Disney Channel , spojrzałam na zegar powieszony nad komodą "21:45" czyli Justin musiał być juz w pokoju ? Wstałam z łóżka i ubrałam czarne kapcie
-Idę zobaczyć czy Justin juz wrócił - powiedziałam do brunetki , pokiwała głową . Otworzyłam drzwi wychodząc na korytarz i idąc wzdłuż korytarza , zapukałam w pierwsze lepsze drzwi w których pojawił się scooter .
-Hey , wiesz gdzie ma Jus pokój ? - zapytałam . Uśmiechnął się
-345 - odwzajemniłam uśmiech i podziękowałam . Podeszłam do drzwi i zapukałam lekko , po paru sekundach drzwi się otworzyły a w nich stanęła szczupła blondynka w satynowym szlafroku , zmarszczyłam brwi
-Uhm .. amm ..pomyłka ? - mruknęłam cicho i odwróciłam się na pięcie idąc do mojego pokoju , spojrzałam przez ramię na numer drzwi "345" . Serce podeszło mi do gardła kolejny raz w tym dniu . Weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi i podeszłam do telefonu
-Tak szybko ? - Sophie podniosła się na łokciach , wybrałam numer i przyłożyłam przedmiot do ucha . Pierwszy sygnał , drugi ....
-Tak ? - usłyszałam głos Justin'a .
-O której będziesz w hotelu kochanie ? - postanowiłam grać . Nie ze mną takie numery , nie pozwolę by on mnie zdradzał i okłamywał
-Emm. .. za godzinkę ? A co ? - mruknął , uśmiechnęłam się cwanie
-A jaki masz numer pokoju ? To przyjdę okay ? - powiedziałam . Sophie zmarszczyła brwi
-345 . Ja muszę kończyć . Kocham cie - powiedział i zakończył połączenie .
-Ja ci dam za godzinkę kurwa - warknęłam i zaczęłam iść . Sophie wyskoczyła jak poparzona z łóżka i szła za mną , otworzyłam drzwi wychodząc i idąc przed siebie . Zapukałam do drzwi w których przed chwila stała blondynka , Sophie stanęła za mną , drzwi się uchyliły i zobaczyłam blond czuprynę
-Znowu pomyłka ? - wyszczerzyła się głupio , uśmiechnęłam się cwanie
-Taak pomyłka ... - popchnęłam drzwi wchodząc do środka , dziewczyna pisnęła cicho
-Gdzie on jest - warknęłam rozglądając się
-Kto ? - jęknęła . Uniosłam brwi
-Justin! - krzyknęłam . Popchnęłam dziewczynę i podeszłam do drzwi łazienki , usłyszałam szmer w pomieszczeniu . Zapukałam i zaczęłam klamkować
-Tak odizoluj się ode mnie , zdradź , okłamuj mnie - jęknęłam a łzy napłynęły mi do oczu
-Mogłeś powiedzieć że masz mnie dość a nie kłamać ! Tak trudno ci zerwać ? Aż takim tchórzem jesteś ? Nienawidzę cię - syknęłam . Odwróciłam się biorąc dziewczynę za rękę
-Wyjeżdżamy - powiedziałam i wyszłam . Szybko dostałam się do pokoju i podeszłam do mojej walizki , otworzyłam ja pakując do niej wyciągnięte dzisiaj rzeczy i zasunęłam zamek , chwyciłam za niebieski sweter i wciągnęłam go na siebie na nogach miałam spodnie z pidżamy które wyglądały jak dres wiec nie musiałam się przebierać , podskoczyłam gdy drzwi rąbnęły z hukiem o ścianę
-Nessie - usłyszałam . Ubrałam różowe air max'y i chwyciłam za telefon . Ręce chłopaka owinęły mój brzuch odwracają mnie do niego
-Puść mnie - warknęłam a łza spłynęła po moim policzku
-To nie tak jak myślisz naprawdę .. - w jego oczach dostrzegłam smutek , pokręciłam głową
-Z nami koniec Justin - szepnęłam - Puść mnie - spojrzałam błagalnie na niego , wykonał moje polecenie .
-Proszę .. - jęknął smutno
-Koniec rozumiesz ? Nie ma już nas , nie ma niczego . Spieprzyłeś wszystko - warknęłam i pociągnęłam walizkę za sobą , Soph skinęła głową i wyszła z pokoju
-Posłuchaj , przepraszam . Kocham cie wiesz ? Nawet kurwa nie wiesz jak mocno , oddałbym wszystko dla ciebie ..
-Zamknij się - uniosłam głos . Jego karmelowe oczy zaszkliły się
-Myszko , ona nic dla mnie nie znaczy .....
-Ale z nią spałeś


                               ************
To już 22 wowowowowow ; o

Chapter 21 - "The fault in our stars "

Justin POV

   Spojrzałem na drobną brunetkę malującą paznokcie miętowym lakierem , czy to wszystko musi się tak toczyć ? Czy zazdrość i tęsknota może zniszczyć nasz związek ? Czy kilometry mogą być jeszcze większe ? Ja nie moge tak  żyć , nie mogę żyć bez osoby która znaczy dla mnie tak wiele . Poprawiłem swoje włosy patrząc w lustro , wczorajsza kłótnia dała mi do zrozumienia jak wiele mogłem stracić , jak daleko się posunęliśmy , dlaczego mogłem pozwolić na to wszystko ? Czy to miało związek z moim wczorajszym spotkaniem ? To była tylko chwilowa nie pamięć , chwilowe zauroczenie , zapomnienie. Czy żałuję ? Tak i to w cholerę mocno . Nie mogę powiedzieć Nessie co się wczoraj stało , nie mogę jej stracić . Wyszedłem z łazienki gasząc światło i podchodząc do mojego czarnego iphone'a , wziąłem go do ręki przytrzymując malutkie kółeczko w dole telefonu , na tapetę wskoczyła uśmiechnięta brunetka . Spojrzałem na dziewczynę nucącą coś pod nosem i odblokowałem ekran , wszedłem na ostatnio wykonywane połączenia i usunąłem historię . Tak , nie chce jej stracić .
   Wszedłem do pokoju Christian'a zastając go szczerzącego się w ekran laptopa , chłopak uniósł głowę zastając moją sywetkę stojącą przy drzwiach
-Justin ... yo - mruknął zdezorientowany i zamknął urządzenie , podszedłem do niego i położyłem się na łóżku patrząc w sufit
-Siema - mruknąłem , chłopak kaszlnął , spojrzałem na niego z żalem - Christian , zrobiłem coś strasznego ..

Vanessa Pov
   Uśmiechnęłam się na dźwięk głosu mojej przyjaciółki , to miłe że o mnie nie zapomniała i choć raz zadzwoniła , spojrzałam na ekran laptopa w którym mogłam dostrzec jej uśmiechniętą buzię
-Czyli , kręcisz z naszym Christianem ? - zaśmiałam się wesoło , dziewczyna dorównała mi pakując do ust kolejnego żelka
-Mhm , jest taki słodki i romantyczny , mogłabym gadać z nim godzinami ! - pisnęła uradowana , zaśmiałam się ponownie
- Jestem taka szczęśliwa że ty jesteś - uśmiechnęłam się , spojrzłam na otwierające się drzwi -Sophie , muszę kończyć ... - rozłączyłam się szybko patrząc na wracającego Justin'a , rzuciłam telefon na łóżko i podbiegłam do niego rzucając si mu na szyję i oplatając nogi wokół jego pasa
-Justin ! - pisnęłam , chłopak zaśmiał się szybko kładąc dłonie na mój tyłek żebym nie spadła - Stęskniłam się - szepnęłam i złożyłam buziaka na jego ustach , uśmiechnął się
-Paznokcie się wysuszyły ? - zachichotał szczerząc się , pokiwałam głową i pomachałam dłonią przed jego twarzą
-Piękne są , pierwszy raz wyszły mi tak ślicznie aww jestem z siebie dumna - wydęłam wargę , Justin musnął moje usta
-Kochanie , od trzech dni nigdzie nie wychodzimy , może wyszlibyśmy na spacer hmmm do kina ? - zapytał , pokiwałam głową i pocałowałam go w usta , zeskoczyłam z chłopaka dreptając szybko do walizki
-Justy ? - zapytałam oglądając jej zawartość , chłopak zamruczał patrząc się w mój telefon - Nie zamierzasz mnie zabrać na horror co nie ? - uniosłam brwi w geście pytającym , Justin się zaśmiał
-Nah shawty , wybierzesz co będziesz chciała - cmoknął nadal patrząc się w ekran , wzruszyłam ramionami i ściągnęłam spodnie dresowe zakładając czarne szorty z cekinami na kieszeniach , chwyciłam zwiewną kwiecistą koszulkę i ściągając poprzednią naciągnęłam ją na siebie
-Jus - mruknęłam , spojrzał na mnie - Związać czy.. - uniosłam włosy - .. zostawić rozpuszczone ?- zaśmiał się wkładając mój telefon do kieszeni i podszedł do mnie
-Rozpuszczone .... wyglądasz seksowniej - poruszał zabawnie brwiami , wybuchnęłam śmiechem i ubrałam czarne vansy na grubej podeszwie
-Nienawidzę cię - wystawiłam mu język , zachichotał
-Nope , kochasz mnie - cmoknął i oblizał usta , pokręciłam głową i wyszłam z chłopakiem z pokoju podchodząc do windy - A jutro , zabiorę cię do disneylandu - szepnął , spojrzałam na niego
-Jesteś głupi czy głupi ?- zaśmiałam się przyciskając guziczek , brązowooki owinął ręce wokół mojego brzucha przyciągając mnie do siebie
-To podchwytliwe pytanie ? - zapytał , zaśmiałam się wesoło - Kocham twój śmiech - szepnął , poczułam jak moje policzki się czerwienią
-Awww- zachichotałam , winda się otworzyła a my weszliśmy do środka - Jesteś okropny ! - zachichotałam , Justin cmoknął
-Uwielbiam jak się rumienisz - wybuchnął śmiechem , pokręciłam przecząco głową - Ah taak kochanie , uwielbiam jak udajesz pomidora - zachichotał wskazując palcem na moją twarz
-Oww Justin - pisnęłam zakrywając się dłońmi , Justin przytulił mnie mocno
-Awwwwiii jakaś ty słodziutka , jak cukiereczek mmmm - zaśmiał się . Kurwa , czy ten chłopak nie ma przycisku "stop" ? Zaśmiałam się ponownie i odsunęłam od niego , winda się zatrzymała i otworzyła
-Chodź idioto - pociągnęłam go za rękę , pisnęłam i podskoczyłam . Czy on mnie uszczypnął w tyłek ? - Justin !
-Mój sexy smexy króliczek się zawstydził ? - wydął wargę . Rozchyliłam usta i się zaśmiałam
-Przestań ! - zachichotałam , poruszał zabawnie brwiami , zobaczyłam ochroniarzy stojących przy drzwiach a za drzwiami tłum Beliebers , uśmiechnęłam się i złapałam chłopaka za rękę ciągnąc do wyjścia
-JUSTIIN ! - krzyki nastolatek dotarły do moich uszu sprawiając na moim ciele gęsią skórkę , ochroniarze otworzyli drzwi a krzyki stały się głośniejsze , wyszliśmy trzymając się za ręce , spojrzałam na tłum
-Podejdź do nich - mruknęłam do chłopaka , zmarszczył brwi - Śmiało - uśmiechnęłam si , odwzajemnił uśmiech puszczając moją dłoń i idąc do Beliebers . Spojrzałam na wszystkie twarze
-Justin jak długo zamierzasz być z tą dziwką ? - usłyszałam za sobą , zakrztusiłam się własną śliną . Justin odwrócił się patrząc na papparazzo kierującego przed chwilą usłyszane słowa do chłopaka , Justin uniósł brwi szybko chcąc do niego doskoczyć ale zablokowałam mu drogę
-Coś ty kurwa powiedział ?! - krzyknął do niego , zaraz wszystkie dziewczyny się przymknęły nasłuchując i robiąc zdjęcia , ochroniarze wybiegli ze środka pomagając mi trzymać chłopaka - Myślisz że kim ty kurwa jesteś ?! Zaraz rozdupie ci morde huju !
-Justin uspokój się - mruknęłam dotykając jego policzka by na mnie spojrzał , lecz to nic nie dawało
-Ty chyba nie wiesz do kogo pierdolisz - warknął
-Justin shh - szepnęłam , spojrzał na mnie . - Już jest okey .
-Nie jest okey , on cię nazwał dziwką - mruknął , pokręciłam głową uśmiechając się lekko. Westchnął odsuwając od siebie ochroniarzy , złapałam go za dłoń i pociągnęłam do samochodu czekającego na nas
-Uśmiechnij się , dla mnie - szepnęłam , spojrzał na mnie i sztucznie się uśmiechnął . Przewróciłam oczami i weszłam do samochodu czekającego na nas , Justin zaraz za mną
-Musiałeś co nie ? - zapytałam , spojrzał na mnie oburzony - Ugh . Justin , jesteś taki ... ugh - jęknęłam ciągnąc za końcówki włosów
-Hej hej hej , ja tu jestem twoim rycerzem a ty mi jeszcze wyrzuty robisz - jęknął . Cmoknęłam
-Daj mi telefon- poprosiłam , pokręcił głową
-Nah , to randka . Zero telefonów - rozszerzyłam oczy , czy to mówi Justin Drew Bieber , chłopak który nie może się rozstać z telefonem ?
-Hahaha zabawnyś - zironizowałam go odwracając głowę , wystawił język. Położyłam głowę na oparciu siedzenia
-Kochanie - mruknął , spojrzałam na niego unosząc brew - A ty co byś zrobiła na moim miejscu huh ? - zapytał . Wzruszyłam ramionami - No właśnie
-Justin , ale ty tak nie możesz . Za kilka godzin to wszystko będzie w każdej gazecie , będziesz na każdej okładce i tematem numer jeden w mediach....
-Shh - przyłożył mi palec do ust i pocałował , odsunęłam się
-Justin ! - pisnęłam urażona , zachichotał kręcąc głową ., fuknęłam i skrzyżowałam ręce na piersi - Nie wiem czy chcę z tobą gdziekolwiek iść - mruknęłam , uniósł brew
-Ah tak ? - zaśmiał się , pokiwałam głową - To znaczy że cię porywam - mrugnął . Rozchyliłam wargi
-Wolę wrócić do hotelu i obejrzeć Pamiętniki Wampirów - cmoknęłam . Wybuchnął śmiechem
-Oh Vanesso , pragniesz mieć wampira ? Takiego jak Stefan Salvatore ? - zapytał , uśmiechnęłam się lekko
-Nah , wolę Damon'a , jest seksowny - mrugnęłam i wyszłam z samochodu kiedy ten się zatrzymał , blask fleszy oślepił mnie na moment
-Czyli że ja nie jestem seksowny ? - usłyszałam za sobą , odwróciłam się do chłopaka na moment
-Damon Salvatore ahhh - rozmarzyłam się , spojrzałam na skrzywioną minę Justin'a i roześmiałam się wesoło - Żartuję ! - chichocząc podeszłam do niego i zarzuciłam ręce na jego szyję - Kocham ciebie ..... - szepnęłam - .... choć , chciałabym takiego Damon'a - Justin zlustrował mnie wzrokiem , oblizał usta i chwycił moją dłoń
-A ja taką ummm.... - zamyślił się - ... Hannah Montana ! - powiedział uradowany że udało mu się kogoś wymyślić
-Oh serio , Hannah Montana ? To przereklamowane Justin , jesteś Justin Bieber , wymyśl kogoś lepszego - zarechotałam , zaczęliśmy iść w kierunku budynku
-W takim razie chcę .... Mona Lisę - mruknął . Wybuchnęłam śmiechem - No co , jest nie brzydka , popularna , widać że ma klasę i kulturę hmm ... i ma znajomości , takiego Leonardo DiCaprio - mruknął , zaśmiałam się
-DaVinci Bieber , DaVinci - cmoknęłam . Zachichotał , weszliśmy do wielkiego budynku z napisem " Cinema " w którym kręciła się gromada osób
-Cokolwiek - pocałował czubek mojej głowy - No to na co masz ochotę ? Komedia , romans , scincefiction ummmm.... horror - uniósł brew
-The fault in our stars - przeczytałam napis na plakacie i spojrzałam na chłopaka , jego mina się skrzywiła - Taak Vanessa , pójdziemy na to na co masz ochotę - powiedziałam do siebie marszcząc nos
-Okey - mruknął i pociągnął mnie w kierunku kasy , spojrzałam na niego
-Jeszcze dwa dni - mruknęłam , chłopak wydął wargę - A ty masz jutro koncert - przypomniałam , pokiwał głową
-I dzisiaj lecimy do .... Kanady ! - mrugnął , zmarszczyłam brwi . Kanada ? Ale teraz ? Myślałam że następny koncert będzie gdzieś w pobliżu Nowego Jorku a tu Kanada
-Kanada ? - szepnęłam zirytowana , westchnął
-Poznasz moich dziadków i Jazzy i Jaxo ? - jęknął . Ah nie chodzi o to , nie lubię po prostu latać godzinami samolotem , to takie męczące . Tak , mam dużo wad i jestem mega leniwa. Nic dziwnego że nigdy nigdzie nie wyjeżdżałam
-Bardzo chcę ich poznać Justin - uśmiechnęłam się , Jus złożył delikatny pocałunek na moich ustach
-W czym mogę pomóc ? - usłyszałam głos jakiejś dziewczyny , odwróciłam się zauważając szczupłą , ładną brunetkę o brązowo kasztanowych oczach i ustach w kształcie serca , kaszlnęłam zirytowana
-Dwa bilety na ...... tamto - Justin pokazał na plakat , dziewczyna uśmiechnęła się promiennie dając nam dwa złączone bilety
-14 dolarów - mruknęła rumieniąc się pod uśmiechem Justin'a , chłopak położył pieniądze na ladzie podając mi bilety
-Dziękuję shawty - mrugnął do niej , dziewczyna zachichotała . Przewróciłam oczami i pociągnęłam go dalej , chłopak chwycił mnie w talii obracając w swoją stronę
-Co znów zrobiłem ? - zapytał zażenowany , wzruszyłam ramionami patrząc w stronę dziewczyny- Chodzi o nią tak ?
-Nie - mruknęłam z uśmiechem - Jest wszystko oki , chodź - mruknęłam chcąc iść dalej , chłopak warknął przyciągając mnie bliżej siebie by spojrzeć mi w oczy
-Nessa - warknął , spojrzałam na dziewczynę przyglądającą się nam zza lady i wpiłam się w miękkie usta Justin'a wplątując palce w jego włosy , chłopak po kilku sekundach odwzajemnił pocałunek kładąc dłonie na mojej talii , jęknęłam cicho zagryzając jego dolną wargę i lekko pociągając , Jus zrobił zaraz to samo z moją górną wargą za chwilę ją ssając , odsunęłam się od niego uśmiechając chytrze
-Awww zazdrosna - szepnął .Wywróciłam oczami . Jeśli ta laluniowata zdzira myśli ze poderwie mi chłopaka to się grubo myli , nie dopóki jestem tutaj ja .
     DZIEŃ WYJAZDU
     Spojrzałam na wielki prywatny samolot Justin'a zagryzajac dolną warge , nie byłam stuprocentowo pewna co do wyjazdu do Kanady , miałam bardzo dziwne przeczucie , tak mocne że nie mogłam racjonalnie myśleć . Czy bałam się że coś się stanie w samolocie ? Nie . Bałam się o niego , o chłopaka który zamieszkał w moim sercu i nie zamierzał go opuścić . Stałam obok Fredo trzymajacego w dłoni czarnego I-phone'a , Westchnęłam i zaczęłam iść po schodkach na górę do samolotu , weszłam do środka i otworzyłam białe drzwi chcąc iść na miejsca , zmarszczyłam brwi widząc Justin'a na siedzeniu . Podeszłam do niego i usiadłam obok
-Piłeś ?
   


               ******************
Hejka naklejka <3 dziekuje za mile komentarze i tyle wyświetleń :') to bardzo motywuje do pracy :) przepraszam że tak długo nie dawałam rozdziału ale szkoła jest taka irytująca ugh . Następny rozdział niebawem ! :) *juz go mam napisany*
Kocham xx